Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

piątek, 23 listopada 2012

//Czy to coś, co nazywamy rzeczywistością, daje Ci nadzieję, aby iść dalej?// (吉岡唯)YUI- Again

Uff... i po próbnych maturach, w sumie to się naprawdę bardzo cieszę, że się skończyły. Sama nie wiem, co myśleć na ich temat. Polski niby nie był taki znowu ciężki. Czytając z początku tekst, to nawet się uśmiechnęłam, bo był bardzo fajny, o rozmyśleniach lenia. Więc spodziewałam się, że czytanie ze zrozumieniem pójdzie gładko, ale gdy tylko przeszłam do pytań, to ogarnęła mnie złość. W pewnym momencie miałam ochotę rzucić arkusz i wyjść z sali. Miałam wrażenie, że strasznie długo zajmuje mi same czytanie jego, a inni już są o wiele dalej ode mnie. W dodatku dostałam paniki, bojąc się, że nie zdążę z wypracowaniem. Jednak się uspokoiłam i zaczęłam jeszcze raz czytać tekst, a potem odpowiadać na poszczególnie pytania. Temat wypracowania wybrałam 'motyw upadłych kobiet' na podstawie fragmentów z Lalki i ze Zbrodni i kary. Rozpisałam się dużo na temat Sonii, bo z Lalki nie wiele pamiętałam, w dodatku nie przeczytałam jej całej. A tam jakaś kobieta w kościele się pojawia, o raany. Zaczęłam lać wodę, co udało mi się wyczytać z tego fragmentu. Mam nadzieję, że jakoś dobrze mi poszło, w dodatku napisałam dość ciekawy wstęp i zakończenie, więc...
O matmie wolę nic nie pisać, bo to porażka. Modlę się o te marne 30%, bo serio matematyka to czarna magia dla mnie. Teraz wiem, że muszę dużo więcej poświęcić jej czasu i więcej zadań rozwiązywać. Mam nadzieję, że do maja podciągnę się co nie co. To samo angielski... modlę się o te 15 punktów. Ale to próbna, ja wiem, ale stres miałam przy każdej jednej maturze. Teraz trzeba czekać na wyniki, eh. A w następnym tygodniu egzamin zawodowy. Pierwszą część tzw: "A,B,C" to zdam, ale gorzej z teoretycznym, gdzie trzeba wykonać projekt i nasadzenie roślin. Trzeba mieć 75% aby mieć zaliczony, help (;___;).


Ostatnio natknęło mnie znowu coś na piosenki YUI, no więc zaczęłam przesłuchiwać jej całą dyskografię od pierwszej płyty. Niestety singli jej nie mam, tylko same albumy. W zasadzie ja należę do tych osób, które nie pobierają singli, no nie licząc KAT-TUN'a, którego single mam od A do Z. Teraz YUI będzie kojarzyła mi się z próbnymi maturami, gdyż słuchałam jej w tym tygodniu. 
Tak szczerze mówiąc, to wszystko rozpoczęło się właśnie od tej wokalistki. Cała moja przygoda i fascynacja Japonią. Koleżanka w gimnazjum oglądała jakieś tam anime i akurat Again YUI posłużyło, jako opening. Pamiętam jej wielką fascynację tym anime (tylko szkoda, że teraz nazwy nie pamiętam, a nie chce mi się szukać po necie tego). Co przychodziliśmy do niej z całą paczką, to zawsze pokazywała nam różnego typu filmiki na youtube z tego anime, aż pewnego dnia wysłała mi tą piosenkę. Chyba nigdy nie zapomnę mojej reakcji na język japoński. To chyba była moja pierwsza taka styczność z tym językiem. Tak włączyłam tą piosenkę i tak słucham, słucham, aż po chwili sobie myślę "Osz kurde, jaki fajny to język". I to było w tym urywku, gdzie Yui tak szybko śpiewa. Później chodziłam do koleżanki i pobieraliśmy jej wszystkie piosenki, które nagrała do tej pory.
Yui mnie najbardziej urzekła tym, że jest taka prostolinijna, skromna dziewczyna z gitarą. Tworzy swoją muzykę, pisze własne teksty piosenek. Niby zwyczajna dziewczyna, a jednak oryginalna na swój własny sposób. I to mi się w niej spodobało, jako w artystce. W dodatku jej charakterystyczna barwa głosu, która jest jednocześnie delikatna, a w jakimś tam stopniu mocna. Śpiewa dość wysokim głosem, a jednak potrafi dowalić zarówno w dolne, jak i w górne dźwięki. Jej teledyski może nie są zbyt twórcze, bo zawsze występuje ze swoją gitarą i w tle jest ukazywana jakaś historia, ale mimo wszystko to, ja mam ochotę oglądać jej klipy od początku do samego końca, mimo że znam już piosenkę. Mało jest takich wokalistek, które porywają mnie swoją twórczością. Poza tym, należę też do tego grona osób, które nie słuchają zbyt często damskiego wokalu. I Yui jest u mnie jako nieliczna artystka z Japonii, którą słucham z miłą chęcią. 
Poza tym, już zawsze będę miała do tej wokalistki sentyment, bo to dzięki niej zagłębiłam się w tak wspaniałym kraju, jak Japonia i zafascynowałam się J-music XD. 


 Bardzo lubię Again. Rockowa, szybko zapadająca w pamięć piosenka, w dodatku posiadająca szybkie tempo i aż ma się ochotę słuchać jej na okrągło. Ja tak miałam, gdy po raz pierwszy ją usłyszałam. Chodziła mi w kółko, a jak gdzieś szłam, to towarzyszyła mi w odtwarzaczu mp3 w telefonie. Szkoda, że pozostałych piosenek Yui nie ma tak dynamicznych, ale to nic. Każda jej piosenka jest świetna i mi się podoba. W dodatku lubię brzękanie na gitarze Yui, nieważne, czy akustyczna, czy elektryczna ważne, że jest. Poza tym, uwielbiam dźwięki gitary, więc... ^-^. I teksty piosenek Yui też mnie jakoś przekupują. Są takie banalne, a zarazem takie prawdziwe i życiowe. 
Yui zdecydowanie jest moją ulubioną artystką japońską ;p.


 Spośród wszystkich plotek, które usłyszeliśmy, które z nich są nowe?
Przyjaciele stojąc twarzą w twarz, nie kłamią sobie w oczy.
Wypalasz się, zupełnie jakby Twoje serce było pełne irytacji.
Czy to coś, co nazywamy rzeczywistością, daje Ci nadzieję, aby iść dalej?

3 /skomentuj:

alex589 pisze...

Nie mam czasu napisać nic sensownego, więc sorry :p piosenki nie znam, a właśnie miałam włączyć ją z Twojego bloga, ale jest zablokowana, więc... kiedyś posłucham.
Poza tym hmmm weny życzę, wiesz o co kaman xD

Kaoru pisze...

Cooo? Już zablokowali? ;\ eeeh

Anonimowy pisze...

Ahhh...znam ;) Again to jedna z jej fajniejszych utworków jakie słuchałam. Właściwie to przez tą piosenkę bardziej polubiłam jej wokal ;D
Ale przyznam że dobrze było znowu ją sobie przesłuchać, bo mam z tą piosenką związane miłe wspomnienia. *__*

Psiku^^

Prześlij komentarz