Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

czwartek, 24 stycznia 2013

Zapowiedź nowego singla KAT-TUN-EXPOSE

Taaak, to znowu ja ;p. Musiałam tutaj przywędrować, no po prostu musiałam. Gomene ne, że tak często ostatnio piszę, ale mam tyle tematów na notki, że chcę to jakoś szybciej podgonić, póki mam czas, a poza tym, notek się gromadzi i gromadzi. 

 Wiecie? Nie ma nic szalonego, niż dostać wiadomość na GG w tele około pierwszej w nocy od Kokoro, że pojawiła się pierwsza zapowiedź singla KT i wyskoczyć z łóżka, jak poparzona i gnać do komputera, by ją obejrzeć. Jakby nie dało się poczekać do rana, no ale to trzeba być mną, no ale okey. Nie zasnęłabym z tej ciekawości, jak słowo daję. W każdym bądź razie, cieszę się, że pomysł z napisaniem notki nie nawiedził mnie nocą...

wtorek, 22 stycznia 2013

//Uderzam pokaleczonymi dłońmi o wieko bólu i strachu//(香る) Kaoru- (痛みと不安)Itami to fuan [Ból i lęk].

 Hej, to znowu ja. Siedzę tak już drugi tydzień bezczynnie w domu i patrzę tylko, jak czas mi ucieka przez palce. Cholerne uczucie, serio. A miałam takie wysokie ambicje na te ferie. Zacząć pracę maturalną, przeczytać dwie lektury (które powinnam), uczyć się ang (bo kuleje, że o ja cię <ściana>) no i plus rozwiązywanie zadań z jakże mojej kochanej matmy. Żeby tego było jeszcze mało, to obiecałam sobie chociażby jeden jedyny raz pojechać sobie na strzelnicę przez to wolne... yhym, już to widzę. W dodatku będąc ostatnio w empiku rzuciłam się na dwie książki do japońskiego, które teraz bardzo ładnie zdobią mi szafkę i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że muszę kupić sobie w końcu jakiś regał. Książki u mnie dosłownie walają się wszędzie. Gdzie nie spojrzeć, to na stoliku, na biurku, fotelu, a i nawet na komputerze. Oo, wiecie? I nawet oświeciło mnie, że napiszę rozdział do mojego opowiadania. Fajnie, wszystko ładnie tyle, że gdy moje ręce spoczęły na klawiaturze, to nie wiedziały, co pisać. Ehmm... dawno już nic nie pisałam, chociażby piosenki. Jakiś czas temu chciałam napisać dość wesoły tekst (żeby nie było, że zaś jakieś upiorsko chciałam stworzyć) no ale niestety... nie wyszło. Potrafię pisać takie właśnie moje kochane upiorska, gdzie pełno mroku, cierpienia i bólu. No naprawdę, ja nie wiem, dlaczego tak mam. Nie potrafię nic wesołego stworzyć, a to wkurza. Bo, gdy otwieram sobie folder z "Teksty piosenek" to same upiorska widzę, a przecież już trzy lata odkąd nie słucham metalu <ściana>. Ja chyba serio mam gotycką duszę. Ja z tą duszą nie żartuję, serio tak się czuję, jakbym ją miała. Ja naprawdę nie potrafię pisać "normalnych" utworów. A dzisiaj to właśnie dowód na to, gdyż męczyłam się nad piosenką o słońcu, a wyszło mi... no właśnie "Ból i lęk"... A zresztą, sami się przekonajcie. 

niedziela, 20 stycznia 2013

Możemy zrobić krok na przód// (ランナウェイ〜愛する君のために) Runaway ~ Aisuru Kimi no Tame ni. J-drama

To znowu ja. Skończyłam oglądać dramę, no więc przybyłam tutaj, aby podzielić się z moimi wrażeniami na jej temat. Przez niecały tydzień była u mnie na ferie moje bratanica, no więc razem oglądnęliśmy "Runaway...". Ostatnio byłam odebrać moją sukienkę na studniówkę, jest śliczna, no po prostu taką, jaką chciałam <3. W sumie teraz w sklepach ciężko kupić fajną kieckę, aby była reakcja mniej więcej taka: "Wooow, jaka śliczna, ja ją muszę mieć!". No więc, całe szczęście, że moja siostra zajmuje się szyciem i ma firmę, więc sukienkę praktycznie mam za darmo i to w dodatku bardzo ładną. Dość podobna jest do sukienki Ailee, którą miała w PV  'I Will Show you', ta taka czerwona. Tzn, dół mam podobny, a górę troszeczkę inną, bo tą, co ona miała, to mi się nie podobała. Też w sumie moja jest na ramiączkach i ma takie niby serduszko i czarny gruby pasek... no i też czerwona.
Okey, już nie zanudzam, tylko zapraszam na taką średnią recenzję z dramy, a nóż może komuś ta drama przypadnie do gustu tak, jak mi ;).




poniedziałek, 14 stycznia 2013

Moje pięści będą gotowe na nadejście jutra// ((あしたのジョー) Ashita no Joe. Japoński film.

A ja od dzisiaj mam ferie <jupi>. Co prawda obiecałam sobie, że poświęcę trochę tego czasu na naukę, a przede wszystkim pisaniu pracy maturalnej, jednak dzisiaj zupełnie zrobiłam sobie dzień lenistwa. Jak to Kaoru, ciężko przychodzi jej motywacja, w szczególności do nauki, ale to się wytnie. Wiecie? Ten ostatni wpis dużo mi pomógł, bo znowu moja big faza na Japonię powróciła~. Nie jestem do końca pewna, czy to główna zasłucha wpisu, ale poniekąd także nowego singla KAT-TUN'a, który ma ukazać się już 6 lutego. Nie mogę się doczekać, kiedy pojawią się pierwsze zapowiedzi do PV, bo piosenkę już było mi dane usłyszeć, no i jak dla mnie jest świetna. Od pierwszego przesłuchania podbiła moje serce. Także, więc czekam na singla z niecierpliwością ;). A dzisiejsza notka, to taki dowód na to, że jednak moje więzi z Krajem Kwitnącej Wiśni ożyły. Pobrałam i skończyłam dzisiaj oglądać film w roli głównej z Yamapim "Ashita no Joe". W każdym bądź razie o tym chciałabym poświęcić tą notkę.

czwartek, 10 stycznia 2013

//Każdy żyje własnym sposobem. To prawda, nie zapomnij o tym, bo nie jesteś sam//(家入レオ) Leiri Leo- Shine

Wooo jej. Trochę mnie tu nie było, gomen ne ~. Jakoś tak nie chciało mi się tutaj nic pisać, sama nie wiem, czemu <wzrusza bezradnie ramionami>. Ostatnio też jakoś nie mam chęci nawet na oglądanie dram, jedynie to, co słucham j-music. I tyle, jeżeli chodzi o moje zainteresowanie Japonią na dzień dzisiejszy. Ostatnio zepsuły mi się słuchawki, to wpadłam w panikę, że jak będę słuchać muzyki na telefonie. Z kolei jak je znowu kupiłam, to leżą na półce i nie tykam ich. Dziwne, nie dobrze chyba coś ze mną jest. Muszę wziąć się garść, więc przywędrowałam sobie tutaj w cichej nadziei, że może jednak mój blog przypomni mi o mojej fazie na Japonię. Mam nadzieję, że tak będzie ;).

W dodatku od jakiegoś czasu sypie się forum fansuberskie, do którego zdążyłam się przywiązać i jakoś tak głupio jest stać z założonymi rękami i patrzeć jak idzie ono na dno. No ale cóż, skoro reszta ekipy nic z tym nie robi i ma głęboko gdzieś, co się tam dzieje, to ja nie będę się wtrącać. Też stanę z boku i będę patrzeć...