Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

piątek, 8 czerwca 2012

Skaza na sercu wciąż o Tobie przypomina// (川崎香る)Kawasaki Kaoru-Jak ze szkła [mojego autorstwa]

Trochę mnie nie było, a to dlatego, że tydzień temu w poniedziałek byłam we Wrocławiu na trzy dni z moją klasą, a potem doszła nauka no i tak jakoś wyszło, że teraz dopiero piszę ;p.
Tak jak obiecałam, że od przyszłej notki pojawi się moja piosenka, tak dotrzymuję słowa i dodaję mój tekst piosenki ^-^.
Tekst napisałam tak jakoś na przełomie maja, gdy pogoda dopisywała tak, że człowiekowi nie chciało się siedzieć w domu. Wtedy wzięłam kartki papieru, długopis no i rzecz jasna mp3 i wyszłam na zewnątrz. Usiadłam do słońca, włączyłam mp3, spojrzał w dal... chwilę się zamyśliłam, po czym zaczęłam pisać ten właśnie tekst ;p.


„Jak ze szkła”

Czysta, przejrzysta poświata
oślepiła mnie
Skaza na sercu
wciąż o Tobie przypomina
Wchodzę na tą samą ścieżkę
z nadzieją, że Ciebie tam spotkam.

Błękitne niebo wydaje się być
tak bliskie i czyste
Promienie słońca padają na skórę
ale nie czuję ich ciepła
gdy Ciebie tutaj nie ma

Tęsknota i smutek towarzyszy mi
gdy samotnie oglądam obłoki na niebie.

W pustych ścianach odbija się twój głos
Jestem jak ze szkła, bez Ciebie rozpadam się
Pukam ciągle do Twojego serca,
ale Ty wciąż milczysz
Głuche echo
Jak na dnie studni czuję się
Uwięziona,
nie mogę wykrzyczeć swojego bólu.

Wirujące wokół mnie
płatki kwiatów
wciąż o Tobie szepczą
Jesteś moją cichą melodią,
która kołysze mnie do snu.

Rozgrzane źdźbła traw
przecinają mi skórę
Wiosenny wiatr muska moją skórę,
ale nie czuję jego dotyku,
gdy Ciebie tutaj nie ma.

Zbudujmy schody do własnego nieba
Ono wydaję się być tak odległe.

W pustych ścianach odbija się twój głos
Jestem jak ze szkła, bez Ciebie rozpadam się
Pukam ciągle do Twojego serca,
ale Ty wciąż milczysz
Głuche echo
Jak na dnie studni czuję się
Uwięziona,
nie mogę wykrzyczeć swojego bólu.

Skaza na sercu
wciąż o Tobie przypomina
Wchodzę na tą samą ścieżkę
z nadzieją, że Ciebie tam spotkam.

Tekst-jak łatwo idzie zauważyć- opowiada o tęsknocie do ukochanej osoby. Pomimo, że to jest już przeszłość, do której nie da się wrócić, to bohaterka/autorka tekstu wciąż uświadamia sobie, że to uczucie, które jest w niej, wciąż trwa i nie chce odejść. Wspomnienia, które nadal u niej są barwne i żywe z tamtego okresu, wspomina je, pomimo że czasami zadają ból. Powraca do nich, bo ma cichą nadzieję, że może jest jeszcze jakiś cień szansy, by powrócić do tamtego czasu, za którym tak bardzo tęskni.
Bez swojej "drugiej połówki" nic ją nie cieszy. Wszystko wydaje się być pozbawione kolorów. Nawet przepiękna pogoda jest jej obojętna. Pierwsze ciepłe promienie słońca, które ukazały się tej wiosny wydają się jej być bez znaczenia, nie potrafi ich odczuć na własnej skórze. Nawet nie zwraca uwagi na przyjemny i lekki wiosenny wiatr, co łaskocze ją po rękach, czy chociażby jest jej obojętny dotyk rozgrzanych traw, gdzieś na łące, które właśnie muskają jej ciało. Ciągle o nim myśli, wszystko jej niego przypomina.
Bez niego nie potrafi normalnie funkcjonować. Ta cała sytuacja zaczyna ją przerastać, bo pomimo że jej ukochany wie, co ona do niego czuje, ten nic z tym nie robi.
Patrząc na niebo, pragnie wybudować z nim schody do ich własnego nieba, gdzie będą mogli żyć razem. Do nieba, gdzie nie będzie już musiała zmagać się z tym uczuciem i przede wszystkim cierpieć...


Moim natchnieniem i motywacją była piosenka  zespołu Thousand foot krutch pt: "Be somebody". Pamiętam, że wtedy dowiedziałam się od siostry, że nagrali oni nową płytę i byłam w trakcie jej przesłuchania i właśnie jakoś szczególną uwagę zwróciłam na utwór "Be somebody". Wydaję mi się, że to główna zasługa przez wokal, jakim śpiewa wokalista z dużym naciskiem na refren. To właśnie dzięki niemu napisałam najpierw refren mojego tekstu, a dopiero później zaczęłam kombinować nad zwrotkami. To jakim zaśpiewał głosem...w moim odczuciu ja tam słyszę/czuję w nim jakby żal, coś zmieszany z bólem i z tęsknotką. Do końca nie jestem wstanie tego opisać, dlatego dla chętnych umieściłam tą piosenkę, aby sami mogli sobie ją odsłuchać ;p.

Teledysk? Jak najbardziej mam wizję na niego. Pojawił się on w mojej głowie podajże już przy pisaniu tekstu.
Na początku jest pokazany dół studni, gdzie stoi brunetka w białej sukience. Panuje tam półmrok, światło przebija się na sam dół. Dziewczyna podnosi oczy do góry, mrużąc i zasłaniając oczy przed oślepiającym światłem, gdyż wzrok miała przyzwyczajony do mroku. Następnie scena się przenosi i widzimy tą samą osobę w białej sukience, ale tym razem stoi ona gdzieś na łące, na ścieżce, która znajduje się na ścianie lasu. Droga się rozgałęzia w dwie strony i ona zastanawia się, którą wybrać. Po chwili rusza w którąś z nich.
Następnie, na kolejnej scenie pojawia się zespół, również na łące. Na niebie panuje błękit, przesuwają się białe obłoki. Sceny z zespołem przeplatają się ze scenami brunetki, która siedzi na pagórku i spogląda w niebo. Jest smutna, oczy robią się szklane od wspomnień, jak i od patrzenia na słońce.
Gdy piosenka dochodzi do refrenu wokalistka pada na kolana, trzymając się za głowę na trawę, potem scena się szybko zmienia, gdzie jest powtórzone to samo ujęcie tyle, że w studni, do tego dochodzą sceny, gdzie gra zespół. Pojawiają się na łące, jak i w studni. Zaraz potem dziewczyna w białej sukience opiera się o ścianę studni, siedząc na ziemi, dotykając głową o chłodny mur.
Druga zwrotka zaczyna się od tego, gdzie nadal widzimy dziewczynę siedzącą na tym samym pagórku. Tym razem widać wyraźnie, że zerwał się lekki wiatr, rozwiewa jej włosy. W dłoni trzyma jakiegoś kwiatka polnego, co pod wpływem podmuchu wiatru, jego płatki rozlatują się i są niesione gdzieś przed siebie. Potem znów jest scena w studni, gdzie tym razem przebijają się promienie księżyca. Dziewczyna spogląda w górę, patrząc na pełnie. Potem zaś widzimy ją na ścieżce, jak idzie przed siebie, rękami dotykając roślinności, która sięga jej do pasa. Ostre trawy rozcinają jej skórę. Za tło widzimy zachodzące już słońce.
Potem znów refren, gdzie bohaterka teledysku uderza pięściami o mur studni plus do tego sceny zespołu i.t.p...
Nie będę już zanudzać moim zarysem, jak ja to widzę, jeżeli chodzi o teledysk. Jakiś nikły szkic tego przedstawiłam, jak tylko potrafiłam. Kto ma wyćwiczoną wyobraźnię to, czytając to, co zamieściłam na górze powinien raczej widzieć to mniej więcej tak, jak ta to widzę. ;]

4 /skomentuj:

Anonimowy pisze...

Baardzo fajna piosenka ^-^....
Pomysł na teledysk naprawdę genialny, ale masz bujną wyobraźnie. ;)
Pozdrawiam, oby jeszcze więcej takich piosenek :*

Aigneis pisze...

Moim zdaniem zbyt wiele w tekście słów, które ciężko dobrze zaśpiewać np.źdźbło,poświata, ścieżkę.Według mnie to bardziej nadaje się na wiersz i to bardzo dobry wiersz :)Pomysł na teledysk bardzo fajny. Mam nadzieję, że podzielisz się swoimi innymi tekstami! Pozdrawiam :)

Kaoru pisze...

Hmmm... czy ja wiem, czy tak trudno będzie? ;p Słyszałam piosenki z o wiele trudniejszymi słowami, jak np:kompilacja czy też koegzystencja. W sumie na rockową piosenkę każde słowo się nada ;].

Everyle pisze...

Myślę, że już dawno zauważyłaś, że moje komentarze pod twoimi piosenkami są zawsze beznadziejne. Zwykłe lanie wody, bo nigdy nie wiem, co mam napisaćxD

Nie jestem zbyt dobra w komentowaniu czyjeś twórczości, no chyba, że coś mi się wybitnie nie podoba- wtedy idzie z górki^^

Prześlij komentarz