Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

piątek, 2 sierpnia 2013

Yokai ningen Bem (映画 妖怪人間ベム) J-movie.

Heej ;)). Obiecałam Wam zdjęcia z Norwegii. Mam je już na płytce zgrane, ale troszkę plany mi się pokrzyżowały i dzisiaj wstawiam recenzję z Bemka ^^. Obejrzałam w tym tygodniu w raz z siostrą i z bratanicą, dlatego postanowiłam, że napiszę co nie co na temat movie, bo już dawno tutaj nie pojawiła się żadna recenzja. Obawiam się, że nie wyjdzie mi ona tak, jak bym chciała. Trochę minęło czasu, nim cokolwiek pisałam o filmie, czy dramie, także wyszłam już z sprawy za pewnie. Także z góry za to przepraszam, gdyby czasem tak miało wyjść ;p. Niebawem pewnie ukaże się jeszcze kolejna recenzja, ale tym razem z Kurosagiego. Tylko, że najpierw muszę dokończyć dwa ostatnie odcinki, które mi zostały ;p.

Ostatnio chodzę trochę wkurzona, a wszystko dlatego, że natknęłam się na plotkę, która głosi, że KAT-TUN rzekomo ma się rozpaść -.-. Mam nadzieję, że to  t y l k o  plotka i nic poza tym. Dla chętnych info TU. W każdej plotce tkwi jakieś ziarenko prawdy, także obawiam się trochę. Poza tym, Taguchi napisał, że zespół się nie rozpada. Uspokoiło mnie to, ale tylko trochę... Nie chcę, by mój ulubiony zespół się rozleciał, cholera noo <załamany>. Jedynie to, co pozostaje, to tylko czekać, aż ogłoszą nowy singiel KT i wtedy odetchnę z ulgą.


Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się, że ukaże się kinowa wersja "Yokai ningen Bem", a tutaj proszę, jaka miła niespodzianka. Ogólnie, kiedy wyszła informacja o powrocie trójki potworków, to ucieszyłam się i nie mogłam się doczekać ekranizacji. Choć drama zakończyła się tak, że nie sądziłam, iż twórczy mogą zrobić do tego ciąg dalszy, no ale jednak. Najwyraźniej drama naprawdę musiała mieć sporą oglądalność, dlatego postanowiło nakręcić dalsze losy Bema, Bery i Bero.

Akcja rozpoczyna się od porwania autobusu nocą, gdzie bandyci w przerażających maskach uprowadzają go. Oczywiście ludzi ratuje nikt inny, jak nasza trójka bohaterów XD. Później dochodzą do wniosku, że muszą się przeprowadzić. I tak też czynią. Wracają do dawnego miasta, gdzie toczyła się akcja dramy. Bem, Bera i Bero trochę się obawiają, że mogą zostać rozpoznani przez mieszkańców. W raz z powrotem do Tokio, w mieście-oczywiście rzecz jasna- zaczynają się dziać różne, dziwne i niewyjaśnione rzeczy. Oczywiście, głównym motywem wciąż pozostaje ten fakt, iż Yokai nadal pragną stać się ludźmi. 


Bohaterów mamy tych samych, co w dramie. Czyli nie brak tutaj detektywa Natsume i jego rodziny (żony i córki Yui). Profesora Ogata, Koharu i Hidemi Machimura +do tego dochodzi małpka profesora. Oprócz tego w filmie pojawia nam się tajemnicza rodzina Ueno.  Z początku poznajemy Michiru, z którą zaprzyjaźnia się Bero i poznaje dziewczynkę po przez jej pamiętnik, który zostawiła. Michiru w pamiętniku zamieściła krótkie notki z rysunkami, jak spędziła czas z rodziną. Po przez kolorowy zeszyt, życie dziewczynki wydaje się być niemal idealne, o jakim może pomarzyć tylko Bero. Jednak późnej dowiadujemy się, że mama Michiru umarła niedawno. Bero spędza dużo czasu z Michiru. Pomaga jej się przygotować na zawody w bieganiu. Zawsze zajmowała pierwsze miejsce i tym razem również chce dać z siebie wszystko. Bero z całych sił dopinguje nową koleżankę. 

Następnie poznajemy ojca dziewczynki- Tatsuhiko Ueno. Mężczyzna zachowuje się dość podejrzanie, co nie podoba mi się Berze i Bemowi. Jednak dość szybko Yokai dowiadują się o tajemniczym wypadku samochodowym, w którym zginęła matka dziewczynki. Ponadto, Tatsuhiko, kiedy był małym chłopcem, został ocalony przez Yokai, kiedy został porwany i próbowano pozbawić go życia. Od tamtej pory zawsze powtarzał, że potwory wcale nie są takie złe i zawdzięcza własne życie trójce dziwnym stworzeniom. Od tamtego czasu, w miejscu, gdzie jego porywacz chciał go zabić, Tatsuhiko znajduje liście, które po zerwaniu nie usychają. Skrywają one w sobie wieczne życie. Kiedy zdarzył się tragiczny wypadek, jego żona umarła. Chcąc ją ocalić, mężczyzna wyciska sok z liści, by przywrócić żonie życie, jednak niesie to ze sobą pewne poważne konsekwencje. 


Sayuri- matka Michiru, po przez tajemniczy liść zmienia się w Yokai. Tak naprawdę liście, które zerwał Tatsuhiko zostały zrodzone przez łzy jego porywacza (chyba każdy z dramy pamięta "pana w kapeluszu", który ludziom zło wysyłał do oczu za pomocą zielonej mazi, a później, gdy było już po wszystkim, z jego ozu spływały zielone łzy. W tym przypadku było tak samo) . Sayuri odkrywając czym się stała, ucieka z miejsca wypadku i postanawia żyć samotnie, nie chcąc skrzywdzić osób, które kocha. Kobieta pragnie zemsty, gdyż wychodzi na światło dzienne, że cały ten wypadek został ukartowany przez szefa firmy, w którym Sayuri pracowała wraz ze swoim mężem. Chodziło o jakiś nowy lek, który miał swoje skutki uboczne. Ueno nie chcieli z tym milczeć, dlatego prezes postanowił ich wyeliminować. Dlatego Sayuri zabija po kolei osoby, które miały jakikolwiek związek z nowym lekiem. 

Fabuła, choć taka, jak towarzyszyła w odcinkach dramy, czy Yokai ratują ludzi w potrzebnie, tyle, że tym razem tutaj mamy kobietę, która zmieniona w potwora, pragnie zemsty. Bem taki sam jak w dramie, czyli niewiele mówiący, z miną cierpiącego człowieka, chce za wszelką cenę ocalić życie ludzkie. Jedynie co, to miał jakieś urojenia i we snach nawiedzał go "pan w kapeluszu" mówiąc mu, że jeżeli chcą stać się ludźmi, to muszą przyjąć zło- czyli jego. Bera w sumie też nic się nie zmieniła. Nienawidzi ludzi, a mimo wszystko pomaga im i chce się stać jednym z nich. W dodatku zawsze musi nawrzeszczeć na biednego Bero (czasami zachowywała się naprawdę jak jego matka XD). Jedynie  z całej trójki, to Bero się zmienił. Zakochał się w Michiru XD. Z początku było to dla mnie dziwne i to nawet bardzo, ale zaraz szybko uświadomiłam sobie, że przecież Bero zrodził się w tym samym czasie, co Bem i Bera. A to, że akurat ma ciało dziecka, to już nie jego wina. Trochę szkoda mi go było, bo wszyscy traktowali go jak dziecko. Jednak to naprawdę musi być upokarzające, kiedy wszyscy dookoła cię śledzą i obserwują. Być zamkniętym na wieczność w ciele dziecka, kiedy twoje uczucia i doświadczenia się kształtują przez ten cały czas, to chyba nie jest zbyt fajne uczucie. Więc wcale się nie dziwię, że Bero tak bardzo pragnął stać się człowiekiem. Jednak w efekcie końcowym, tymi ludźmi się nie stali. Wyrzekli się swojego szczęścia, by ratować życie niewinnym ludziom. Chyba na tym polega "Yokai ningen Bem". Na podejmowaniu ciężkich wyborów i wyrzekania się czegoś na rzecz większej wagi ;).

1 /skomentuj:

Kokoro-chan pisze...

1) "Yokai ningen Bem"- muszę to obejrzeć xD Z racji panelu na konwent xP
2) "Obiecałam Wam zdjęcia z Norwegii."- a ja na nie bardzo czekam :D
3) Po co wstawiałaś tą informację o plotce? Przecież to tylko plotka, arama to typowo plotkarski portal, gdzie ze wszytskiego potrawią zrobić plotkę xD Z resztą- znasz jakiś zespół z JE co się rozpadł? Bo ja nie xD Więc głowa do góry, olać plotkę xD
4) Film- jak obejrzę, to wyrażę swoją szerszą opinię xD

Prześlij komentarz