Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

poniedziałek, 3 marca 2014

Sasaki Fusai no Jingi Naki Tatakai (佐々木夫妻の仁義なき戦い) j-drama

Ostatnio strasznie zaniedbuję bloga -__-'. Weźcie coś mi zróbcie, albo co, bo dalej tak nie może być. Nie mam weny praktycznie na nic, a już nie wspomnę o pisaniu opowiadania. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Chyba po prostu muszę odpocząć sobie od blogowania, nie wiem... tak jakoś czuję, że to wyszłoby mi na dobre. Głównie dla bloga. Chyba tak zrobię, aczkolwiek jeszcze nie jestem pewna. Może akurat po wstawieniu tej notki, wena mnie natchnie i zapał do pisania czegokolwiek powróci. Ehh, mam nadzieję, że tak będzie -.-'. Na dodatek jeszcze łapie mnie jakieś przeziębienie, to już w ogóle nic mi się nie chce. Boli mnie gardło, mam katar i czuję jak promienieje mi skóra. Leżę w łóżku i oglądam jedynie dramy. Ehh, ponoć marzec to okropny miesiąc, bo strasznie zdradliwy. W sumie coś w tym jest, już w lutym zaczęłam sobie biegać, a przecież tak czy owak, wciąż mamy zimę. No nic, zażyję na noc polopirynę i może mi przejdzie ;)).

Co do notki, to raczej nie powinnam jej tutaj wstawiać, bo mi się nie podoba. Zaczęłam ją pisać chyba w zeszłym tygodniu, więc grzechem by było ją teraz usunąć, prawda? Nawet nie nazwałabym tego recenzją, ani niczym takim. Po prostu, ot, parę słów na temat dramy, którą skończyłam oglądać. Może kogoś zachęcę do obejrzenia, bo dramka jest tego warta ;p


Sasaki Norimichi i jego żona Ritsuko to dwójka prawników z różnymi osobowościami, są małżeństwem od 3 lat. Niestety różnica charakterów doprowadza ich na drogę sądową mającą doprowadzić do rozwodu. Bohaterowie będą reprezentować się nawzajem w dosyć rozrywkowy sposób... 

Jak dla mnie to ta drama, to idealna komedia na poprawę humoru. Fabuła, mimo że mamy do czynienia z prawem, jest lekka i przyjemna. A bohaterowie sprawią, że widz w żaden sposób nie będzie się przy niej nudzić. W zasadzie długo zastanawiałam się, czy coś napisać na temat "Sasaki fusai no jingai naki tatakai", bo praktycznie nie ma tutaj co się rozpisywać. Drama ogólnie ukazuje - jak dla mnie - nieco bezsensowną wojnę małżeństwa, której żadna ze stron nie jest wstanie wygrać. Ale to komedia, także do całej fabuły podchodziłam z przymrużonym okiem. Problemy Noimichi'ego i Ri-chan były wręcz kosmiczne i zabawne. Kłócili się o takie błahostki, że aż nie wiedziałam, czy mam śmiać się, czy płakać. Gdyby każde małżeństwo miło rozwodzić się z takich powodów, jak państwo Sasaki, to podejrzewam, że na świecie w ogóle by nie było par małżeńskich xD. 

W sumie Norimichiego polubiłam od pierwszego odcinka. Inteligenty prawnik, który żyje swoim zawodem praktycznie 24/7. Po ślubie zaczął nawet  prowadzić dziennik w formie nagrywania siebie na magnetofon. Uznał, że kiedy przyjdzie się rozwodzić, to taki pamiętnik będzie kluczowym materiałem dowodowym. Nie taki głupi pomysł. Nagrywać siebie przez bite trzy lata i opowiadać, co złego zrobiła żona, a z czego się nie wywiązała, wcale nie było takim beznadziejnym pomysłem. Potrafił dokładnie wyliczyć, ile czasu w każdy dzień  kłócił się z Ritsuko. Znał wszystkie jej słabe i mocne strony.  Która kobieta by nie chciała takiego mężczyzny, który doskonale ją rozumie, co? XD Co do Ri-chan, to ta kobieta była moim numerem jeden w dramie <3. Rzetelna prawniczka, która domaga się prawdy i sprawiedliwości, tak naprawdę w życiu prywatnym była bałaganiarą, która nie potrafi nawet umyć dwóch talerzy po posiłku. W dodatku myśląca tylko o sobie. Uczuciami innych zbytnio się nie przejmowała, albo po prostu nie miała tej świadomości, że swoim zachowaniem kogoś rani. Rozwaliła mnie na łopatki, kiedy ubrała dwie różne skarpetki i jeszcze nie zasznurowała sobie dobrze butów xD. To, co później zrobiła z domu ledwo po ślubie, to po prostu w głowie się nie mieści. Współczułam wtedy Norimichiemu, bo mieszkać w takim syfie, gdzie dom wygląda, jak typowe wysypisko śmieci, to naprawdę musiało być niezbyt fajne uczucie. Ri-chan jeszcze rozwalała mnie tym, że po pracy wychodziła się napić i wracała zawsze punktualnie o 6 nad ranem. Jak nie mogła odnaleźć kluczy w torebce, to po prostu zasypiała na wycieraczce. Oni byli do siebie takim przeciwieństwem, to biło aż na kilometr, jednak idealnie nawzajem się uzupełniali. I chyba to najbardziej podobało mi się w tej parze. Bo kiedy Normichi został niesłusznie oskarżony o obmacywanie w pociągu, to wiedział, że Ri-chan mu uwierzy i stanie w jego obronie. Mimo, że bez przerwy kłócili się w zasadzie o nic, to jednak darzyli siebie ogromnym zaufaniem i wiedzieli, że mogą na siebie polegać w każdej sytuacji. 

Pracownicy w kancelarii państwa Sasaki w prawdzie dla pary małżeńskiej byli coś na miarę przyjaciół, a rodziny. Bo kiedy Nori-chan i Ri-chan postanowili się rozwieść, to za wszelką cenę usiłowali  ich pogodzić. Praktycznie zawsze wtykali nosa w nie swoje sprawy, lecz na dobre to wychodziło, bo zawsze dzięki im, pańsko Sasaki się godziło XDD Jak dla mnie to w tej dramie pojawia się przysłowie: "Kto się czubi ten się lubi", bo ono idealnie odzwierciedla Ri-chan i Normichiego ;].

Nie wiem, co bym jeszcze mogła napisać na temat tej dramy. Szczerze mówiąc, to nie powinnam była pisać tej notki, ale skoro już zaczęłam, to wypada ją skończyć. No więc, to chyba byłoby na tyle.

0 /skomentuj:

Prześlij komentarz