Eh...
wakacje dobiegają już końca. To ostatnia notka w okresie
wakacyjnym. Jakoś nie potrafię uwierzyć, że wakacje się
skończyły/ kończą. Ale cóż, trzeba iść do przodu z
podniesioną głową, a na pewno wszystko będzie dobrze !
;].
Wczoraj wreszcie, a jednocześnie szkoda, skończyłam oglądać dramę " 1 Pound no Fukuin". Jej, tak szybko mi zleciało na oglądnięciu, iż wczoraj było mi smutno, że kończę już przygodę z "tchórzliwym żarłokiem".
Jeżeli chodzi o fabułę dramy, to jeszcze nigdy tak się nie uśmiałam,jak przy tej <lol2> i mówię to poważnie ^^. Dobry bokser, który naprawdę może być jeszcze lepszym ma obsesję, na czym? ależ oczywiście,że na punkcie jedzenia! Kto by przypuszczał, że jedzenie wchodzi w grę i zakłóca w jego równowadze wagowej? Ale w tej dramie wszystkie chwyty są dozwolone, których nawet nie przewidziałby widz. Nawet miłość do zakonnicy. Tak, tak... dobrze widzicie, do zakonnicy!
Wczoraj wreszcie, a jednocześnie szkoda, skończyłam oglądać dramę " 1 Pound no Fukuin". Jej, tak szybko mi zleciało na oglądnięciu, iż wczoraj było mi smutno, że kończę już przygodę z "tchórzliwym żarłokiem".
Jeżeli chodzi o fabułę dramy, to jeszcze nigdy tak się nie uśmiałam,jak przy tej <lol2> i mówię to poważnie ^^. Dobry bokser, który naprawdę może być jeszcze lepszym ma obsesję, na czym? ależ oczywiście,że na punkcie jedzenia! Kto by przypuszczał, że jedzenie wchodzi w grę i zakłóca w jego równowadze wagowej? Ale w tej dramie wszystkie chwyty są dozwolone, których nawet nie przewidziałby widz. Nawet miłość do zakonnicy. Tak, tak... dobrze widzicie, do zakonnicy!