Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

niedziela, 15 grudnia 2013

[ALBUM] Akanishi Jin (赤西 仁) #JUST JIN (6.11.2013r)

Witajcie ! ^ - ^ Jak widać na blogu sypnęło już śniegiem, jak co roku zresztą. No i chyba zauważyliście duże zmiany tutaj, co? XD Jak Wam się podoba? Bo mi bardzo, a cały ten śliczny szablon zawdzięczamy Kokoro-chan, której z miejsca bardzo chciałabym podziękować <3. Siedziała do czwartej nad ranem i grzebała w kodzie HTML (na którym ja totalnie się nie znam), jeszcze wczorajsze popołudnie na to poświęciła, także jestem Ci bardzo wdzięczna (tak, tak, wiem że wraz z prezentem mam Ci wysłać czekoladę za to i dostaniesz ją, bo Ci się należy jak cholera, noo XD).

A dzisiaj w końcu i nareszcie obiecana i zaległa notka, która nie dawała mi już spokoju. Chciałam wziąć się zupełnie za coś innego, aby wstawić na bloga, ale nie dałam rady, bo Jin wisiał nade mną, a jak obiecałam no to głupio nie dotrzymać tej obietnicy. Także dzisiaj jest zaległy najnowszy album Akanishiego, a w następnej notce, to albo pojawi się recenzja o "Jiu" (kryminalna drama <3), albo o takich pięciu panach, którzy w ostatnim czasie zrobili na mnie ogromne wrażenie, lub możecie spodziewać się następnego rozdziału opowiadania ;)).


rar:

Album wyszedł nawet dość znośnie, jak dla mnie, aż nie spodziewałam się, że mi się spodoba, no ale jednak... Mam kilka ulubionych na nich kawałków, ale też znajdą się takie, które w ogóle nie przypadły mi do gustu. Jin to Jin, a to człowiek dość specyficzny, także, noo... wiadomo ;p. Lubię go za to, że robi własną muzykę, i póki go to cieszy, no to niech wydaje, co tam żywnie mu się podoba. A ja jako ta większa, czy ta mniejsza fanka (raczej ta druga) będę go słuchać, bo mam sympatię do Akanishiego, jakąś bo jakąś, ale ważne, że jakąś mam XD. A więc zacznijmy z oceną jego utworków na najnowszym albumie: 


Ainaru hoe e z początku piosenka nie zrobiła na mnie prawie żadnego wrażenia. Pomyślałam sobie tylko "WTF", kiedy usłyszałam w wykonaniu Jina to "eee", ale to było w krótkiej zapowiedzi PV, więc.... XD Ogólnie uważam ten utworek za dość oryginalny, chyba jeszcze nie spotkałam się z czymś takim. Jin ze zwrotkach śpiewa o dziwo dość wysoko XD. Czytałam wiele opinii na temat tej piosenki, i między innymi, inni uważają, że Jin trochę przesadził we wzrokach z wysoką tonacją. Czy ja wiem? Mi się to akurat podoba. Akanishi we wszystkim mi się podoba, co było mi dane usłyszeć w jego wykonaniu. On praktycznie we wszystkim dobrze brzmi, także podejrzewam, że jeśli nagra coś w przyszłości rapującego, to to też mi się spodoba (choć wciąż wolę go w mocniejszych brzmieniach i kropka XD). Ja nie wiem, jak ten człowiek to robi, ale jego piosenek nie da się nie lubić, choćby nagrał mega dance, klubowe coś, to akurat w jego wykonaniu jestem wstanie takiej muzyki słuchać i to mnie właśnie strasznie dziwi (a przecież ja wręcz nienawidzę klubowej muzyki) XD. Poza tym, "ai naru hode e" jest przyjemną piosenką, jak zawsze Jin strasznie miesza japoński z angielskim (żadna nowość ;p). No i to, co tam mi się najbardziej podoba, to to jak śpiewa:" I love you" i to charakterystyczne rzucające się w ucho: "eee" XDD.

Get up popowa piosenka, bardziej podchodząca pod klubowe rytmy, jest jak najbardziej w stylu Jina. Lubię jej słuchać, Akanishi jak zwykle miesza japoński z angielskim, no i to charakterystyczne wrzucające się w ucho "Get up, get up". W sumie więcej tutaj wyłapuję muzyki niż słów, a jeżeli te słowa już są to raczej one się powtarzają. Utwór szału na mnie nie zrobił, bo nie ma w nim nic takiego, co by mnie mogło w jakikolwiek sposób poruszyć, to mimo wszystko kiedy leci mi na liście, to przesłucham do końca ;p. To, co mi się podoba w "Get up" to chyba są zwrotki, uważam że jest lepszy od refrenu. 

Love song utworek wolny, w tle z gitarą akustyczną, co jeszcze bardziej spowodowało, że polubiłam tę piosenkę. Spokojny, więc myślę, że idealny na słuchanie przed snem. Zawsze nieco śmieszył mnie styl śpiewania Jina, bo brzmi tak jakby mu się zbytnio nie chciało śpiewać (choć to nie jest za dobre określenie, ale inaczej tego ująć nie umiem) a w "Love song" ten jego styl jest wyraźny, bo dla mnie on tutaj śpiewa jedną tonacją. Jego głos ciągnie jedną linię, nieco jest monotonny, ale z kolei to wolny utwór, więc nie wymagam od Jina jakiś nagłych skoków głosowych ;p. A Jina najbardziej właśnie lubię w tego typu piosenkach ;]

Hey what's up. Od razu wpadło mi  w ucho. Już widząc pierwszą zapowiedzieć teledysku piosenka przypadła mi do gustu. Idealna na zabawę, tak myślę, by wyszaleć się i wytańczyć. No, głównie na takie wakacyjne imprezy, najlepiej gdzieś na działce u kogoś, czy nad jeziorem. Sądzę, że utwór ten dobrze by się właśnie tam spisywał XD.  W zasadzie, to żałuję, że nieco wcześniej nie wydali tego singla, bo ja już miałam swoje wakacje w Norwegii i imprezki również były, także "Hey what's up" idealnie by tam mi pasowało ;p. Szczerze, "Hey what's up" specjalnie mnie nie porwało. Szału też nie ma, jak dla mnie. Piosenka, jak każda inna, nie ma co tutaj ukrywać. Jednak mimo wszystko, przyjemnie jej się słucha, kiedy za oknem tak grzeje XD. Jin, jak to Jin, zawsze lubiłam jego głos. W każdym wykonaniu, nieważne, czy w popowych kawałkach, czy nieco mocniejszych, jak za czasów KT. Choć ja i tak będę upierać się przy swoim, że Akanishi dużo lepiej brzmiałby w rockowych klimatach. Bo kto jak kto, ale on wiele razy już to udowodnił, że kawał głosu to on ma. Jednak nie zamierzam z nikim się kłócić o to, w czym Jin dobrze brzmi, a w czym nie :P. Każdy ma swoje zdanie, także ja trzymam się swojego i przy nim zostanę, więc... XD Jego popowe kawałki lubię, to nie jest tak, że widziałabym go tylko w rocku. Bo Jin, jak dla mnie, to taki kameleon. On po prostu w każdym gatunku muzycznym by się odnalazł, tak myślę. Więc, skoro dobrze się czuje w tym, co robi i lubi to robić, to niech śpiewa sobie pop, czy co tam chce ;p. Byle jego piosenki właśnie były o zbliżonym charakterze, jak właśnie "Hey what's up" ;p.

Scream It <3 Od pierwszego przesłuchania wpadło mi w ucho, oczywiście mieszkanka japońskiego z angielskim jest strasznie wrzucająca się w ucho ;p. Dynamiczny utworek, który charakteryzuje się przejściami, bo od wzroki do refrenu otrzymujemy popową piosenkę, no a po refrenie jest chwilowe przejście na bardziej klubowe rytmy. Taka mieszanka gatunków jest dość ciekawa, bo piosenka zyskuje, a nie traci. Najbardziej podoba mi się fragment: "On let me hear you say/Oh I'm ready to go ready to go/Music fasion adn love/So scream it scream it all out/Now scream It". Jin fajnie zabawił się wokalem w tym urywku, a ja lubię kiedy w piosenkach nie ma ciągłości jedną tonacją XD

Seasons <333 Piosenka dość "stara" że tak powiem, bo kiedy to było, kiedy została wydana jako singiel? <Kaoru stara sobie przypomnieć, ale nie pamięta>, ale chyba już jakiś rok będzie, czy coś koło tego... Dobra, mniejsza o to. "Seasons" kocham do tej pory, mimo że katowałam tę piosenkę z kilka razy na dzień, to wciąż nie mam jej dość, i teraz kiedy jej słucham, też nie mam dość. Jest wprost... genialna. Wolny utworek, ale jest prześliczny, kochałabym wprost Jina, gdyby więcej miał takich wzruszających kawałków (ale nie ma, więc go tylko lubię, w sumie jak w większości innych znanych mi artystów). Kocham wprost słowa: "Ima aeru nara" i "Kimi ni todoku you ni, I swear" <3. Kto jeszcze nie zna tej piosenki, to polecam, by się z nią zapoznać, bo jest prześliczna, noo ;p.

Ano natsu taka wakacyjna mi się wydaje (w sumie tytuł już sam za siebie mówi), ale ten podkład muzyczny wprawia w takie hmm... nieco "kubańskie" rytmy (?) Ee, nawet nie potrafię tego określić. Trzeba po prostu wsłuchać się w podkład muzyczny i chyba każdy już będzie wiedział, co mam na myśli ;p. Jednak piosenka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Tutaj Jin znowu ciągnie na jeden linii, fragment przed refrenem śpiewa nieco szybciej, no i ja odnoszę wrażenie, że ta piosenka jest robiona na "odczep się". Jeżeli kogoś uraziłam, to przepraszam za to, ale nic na to nie poradzę, że tak odbieram "Ano nastu" za każdym razem, kiedy jej słucham. 

Eternal <3333 Kolejna stara piosenka, bo wydana została przed "Seasons" i śpiewana jeszcze w całości po japońsku <3. Boshee, dlatego Jin już nie śpiewa czegoś takiego, jak "Eternal"? Słuchając teraz tego utworku, to dochodzę do wniosku, że znacznie lubiłam Akanishiego w jego dawnych kawałkach, niż w tych nowszych. W "Eternal" mam wrażenie, że Jin w tę piosenkę włożył całe swoje serce i duszę, i w ogóle wszystkie swoje uczucia, emocje i.t.p. Ach "Kyo mo arigatou", uwielbiam wręcz kiedy na koniec "Eternal" słyszę te słowa <3. Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać na temat tego cuda, jedynie chyba tylko tyle: Jin, nagraj kiedyś coś w równie dobrego, jak "Eternal" i "Seasons", proszę...

TGC to już na maksa klubowe rytmy. To już nie są moje klimaty, więc ta piosenka w ogóle mi się nie podoba. Przesłuchałam ją może z kilka razy, kiedy słuchałam w całości albumu, ale teraz, kiedy znowu chcę sobie włączyć #Just Jin, to przewijam tę piosenkę.

Temporary love <3 Moja najulubieńsza piosenka na całym albumie, nie licząc tych wcześniejszych singli, które Jin postanowił umieścić. Utworek jest przyjemny, popowy i aż człowiekowi chce się uśmiechać, kiedy go się słyszy. Przynajmniej ja tak miałam i mam do tej pory XD. Oj, katowałam tę piosenkę baardzo długo, kiedy tylko dorwałam w łapki album. Do dzisiaj mam fazę na "Temporary love" i zastanawiam się, czy kiedyś ona mi przejdzie, bo teraz też ją sobie włączyłam, no i puściłam ją jeszcze z trzy razy <3.

New life <33 kolejne cudo na tym albumie. Wolna piosenka i smutna. Ma w sobie coś takiego, że kiedy ją się załączy, to człowiek w momencie zatapia się w melodii i we słowach, i odpływa daleko myślami. Widziałam gdzieś kawałek tłumaczenia i tekst również jest dobry, co sama piosenka. Idealnie to wszystko razem współgra i tak szczerze mogę się przyznać, że wzruszyłam się, kiedy po raz pierwszy słuchałam "New life". Też wiele razy ją katowałam, co w przypadku "Temporary love". "New life" nawet natknęła mnie do napisania mojego nowego tekstu piosenki, także jak najbardziej bardzo lubię ten utworek ;)).

Slow Jam. Ten początek nieco przypomniał mi starsze piosenki KT, kiedy to jeszcze Akanishi należał do zespołu, chyba coś takiego pojawiło się w drugiej płycie KT w któreś piosence. Kto zna całą dyskografię KT, to pewnie będzie wiedzieć, o co mi chodzi, no a jak nie, no to trudno ;p. Na początku miałam mieszane uczucia co do "Slow Jam", bo mam wrażenie, że Jin nieco zmieszał kilka gatunków muzyki i na początku podchodziłam do tej piosenki ze skwarzoną miną, ale teraz nawet jest dla mnie znośna ;p

Ain't enough. Ni lubię, kiedy zmieniają głos Jina i brzmi tak sztucznie, tak komputerowo. Wolałabym, aby śpiewał naturalnie, niż przez jakieś obróbki, no ale to tylko jest moje zdanie, także... Ta piosenka też na mnie dużego wrażenia nie zrobiła, a szczerze mówiąc, w ogóle. Przesłuchałam kilka razy ten album, ale za każdym razem "Ain't enough" umykała mi z pamięci, kiedy tylko dobiegła końca, że po kilku minutach zapomniałam totalnie, jak ona brzmiała. 

Go higher to kolejna szybka piosenka, która myślę, że na zabawę idealnie się nadała, choć też nie powiedziałabym, że podchodzi pod mój gust muzyczny. Nie należę do tych osób, które codziennie, po kilka godzin z rzędu mogą słuchać takiej muzyki not stop, więc dla mnie "Go higher" jest dobrą muzyką, ale tylko od czasu do czasu, nic więcej XD.

OohLala ta z kolei też jest popowa, ale w jej przypadku nawet jestem wstanie znieść jej słuchania tak bez okazji. Być może chodzi tutaj znowu o te tonacje głosowe, że są różne, co powoduje, że piosenka jest dość ciekawa. Nie wiem, co jeszcze napisać na jej temat, bo oni nie zaliczę jej do grona moich ulubionych piosenek, ani znowu do tych, których nie lubię. Jestem neutralna w kwestii "OohLala", choć tytuł zwalnia mnie z nóg, no i refren nawet ma w coś takiego, że mi się nawet podoba XD.

Myślałam też, by nie wrzucić tych czterech teledysków, ale doszłam do wniosku, że nie będę ich wrzucać. Na bieżąco w zasadzie pisałam notki o wydawanych singla Jina, więc jeżeli chodzi o: Seasons, Hey what's up czy Ainaru hoe e, no to spokojnie można je odnaleźć sobie na blogu. Jedynie nie robiłam notki na temat Eternal, ale myślę, że klip łatwo znajdzie się w necie, więc jeżeli nikt go jeszcze nie widział, no to odsyłam do wujcia Google ^ - ^.


0 /skomentuj:

Prześlij komentarz