Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

piątek, 13 grudnia 2013

Summer nude. J- drama

Czołem ;p. I znowu mnie przez pewien czas nie było, ale to wina książki, którą skończyłam właśnie dzisiaj czytać. Chodzi o kryminalną serię Jo Nesbo, w roli głównej z Harrym Hole. Poprzednie części miałam przyjemność przeczytać już jakiś czas temu, tyle że szwagier najpierw pożyczył mi "Pancerce serce", czyli jakby spojrzeć ostatnia część (ale dobrze, że wszystkie te części mają mało wspólnego ze sobą, więc można je czytać nawet od środka) no i ostatnio padło na "Trzeci klucz" <3 który totalnie mnie pochłoną. Teraz tylko czekam, jak siostra przywiezie mi  drgą i pierwszą część: "Czerwone gardło" i "Człowiek nietoperz", no a dalej jeszcze Jo wydał dwie następne części, czyli w sumie mam do przeczytania jeszcze cztery książki. Mnie to cieszy, bo jego tytułowy bohater- Harry, jest wprost genialny, takim śledczym w przyszłości to ja bym chciała być, oj chciałabym, chciałabym * - *. Więc, jeżeli jest tu ktoś, kto lubi kryminały, to jak najbardziej tą serię polecam, bo choć jestem wielką fanką kryminałów, to  jeszcze tak genialnych fabuł w książkach nie widziałam, jakimi zaskakuje  bez przerwy Jo Nesbo <33.

W końcu udało mi się napisać coś na temat dramy "Summer nude", którą zresztą oglądałam w jesieni, więc z góry przepraszam za marną jakość mojej 'recenzji'. Jednak pisanie odczuć na temat dram wolę na świeżo po skończeniu, niż po miesiącu, no ale z winy lenia się cierpi XD.


Summer nude to wakacyjna i lekka drama, na którą skusiłam się głównie ze względu na Yamashite Tomohise i Tode Erike. Komedia romantyczna, której akcja rozgrywa się w małym  nadmorskim miasteczku. Choć fabuła banalna, jak przy większości tego typu dram, to Suumer nude miało dla mnie w sobie to coś, co powodowało, że byłam ciekawa dalszych losów bohaterów i szczerze mówiąc, nie mogłam doczekać się następnego odcinka. 

Główny bohater to miejski fotograf Mikuriya Asahi (Yamashita Tomohisa), który robi zdjęcia na weselach i na imprezach, odbywających się w miasteczku. Trzy lata temu nagle i niespodziewanie zostawia go dziewczyna Kasumi, a on wciąż nie potrafi się pozbierać po jej odejściu. Od samego już początku Asahi zaczynał mnie wkurzać swoim zachowaniem, co do swojej byłej. Siedział przy jej plakacie, witał się z nim rankiem i wieczorem. Ciągle mówił, jaka to z niej nie była wspaniała kobieta i.t.p, no aż mi się słabo robiło. Gdyby naprawdę coś czuła do niego, to tak z dnia na dzień by go nie zostawiła, no ale zostawmy póki co tą postać w spokoju. Choć Asahaiego wręcz nie lubiłam, uważałam go za typowego marudę, tak z odcinka na odcinek zdobywał moją sympatię, aż pod koniec chyba go polubiłam. Cieszył mnie sam fakt, że stopniowo zmieniał się i robił wszystko, by zapomnieć o Kasumi. Okey, ja rozumiem, że ją kochał. Chyba szaleńczo był w niej zakochany, skoro przez te całe trzy lata nic innego nie robił, tylko czekał na ukochaną osobę, okłamując na dodatek siebie samego, że z pewnością ona wróci, bo muszą razem obejrzeć jeszcze film na DVD. Z tym filmem to też, moim zdaniem, strasznie błaznował, bo wcale go nie chciał oddać do wypożyczali, tylko co tydzień płacił karę za film, a ten film dalej leżał na półce w domu. Okey, to też jestem wstanie zrozumieć, że ta płyta DVD była jedyną, hmm... "pamiątką"/ nadzieją (?) o Kasumi. Czymś w rodzaju takiego, jakby łącznika, że kiedyś ona istniała w jego sercu i spędził z nią najlepsze dni swojego życia, no ale trzy lata to troszkę już przesada według mnie. Tutaj niby marzył, by zrobić karierę, jako fotograf, a utknął w rodzinnym miasteczku. Uważam, że Asahi już dawno by mógł się stamtąd wyrwać, ale ze względu na nadzieję, że jednak ukochana wróci, tkwił tam i jestem pewna, że gdyby nie Nastuki, to wciąż siedziałby przed plakatem Kasumi, pił piwo i rozpaczał nad swoim nędznym życiem. Irytował mnie też sam fakt, jak traktował swoją przyjaciółkę Tamijame Hanae (Erika Toda), która od liceum była po uszy w nim zakochana. Obiecał niby, że zrobi jej zdjęcie, ale z dziwnych jego pobudek, nie dotrzymał tej obietnicy. Szkoda mi było Hanae, bo postać grana przez Erikę wzbudziła we mnie ciepło i sympatię i naprawdę przykro mi się robiło, kiedy widziałam, jak od 10 lat dziewczyna stara się o jego serce, a ten w ogóle nie reaguje na jej zaloty, ani trochę. Chociaż w sumie... podejrzewam, że gdyby nie przyjazd do miasteczka Natsuki, być może i by ta dwójka w końcu ze sobą była, ale coś czuję, że Asahi wcale nie darzyłby takim uczuciem Hanae, jakim by ona chciała. Akurat, jeżeli chodzi o tą postać Chiyoharę Natuski (Karina), to szczerze ją polubiłam już od pierwszych sekund, kiedy pojawiła się na planie XD. Harda i dość z ciętym językiem, która przywaliła Asahiemu pochodnią w dniu swojego ślubu, kiedy prosił ją o ogień. Natsuki, jakby nie spojrzeć, ma podobne przeżycia do Asahiego, ale jest zupełnie jego przeciwieństwem. W dniu ślubu zostawia ją narzeczony, jednak dziewczyna jest wstanie się pozbierać, choć z początku wcale się nie wydaje to takie proste. Za namową Asahiego, choć zresztą niechętnie postanawiała przybyć do miasteczka i pomóc w małej restauracji, gdyż pracowała w Tokio jako szef kuchni. Dopiero tam Natuski poznaje prawdziwych przyjaciół i decyduje się zacząć wszystko jeszcze raz od nowa. W któryś dzień decyduje się i wrzuca do morza obrączkę/ pierścionek zaręczony, po czym Asahi oddaje płytę DVD do wypożyczali XD.



Drama to raczej opowieść głównie o losach cierpiącego od trzech lat Asahiego, cierpiącej Hanae, bo zakochała się nieszczęśliwie, no i Natsuki, gdzie porzuca ją narzeczony. Czyli, jakby spojrzeć na to z innej strony, otrzymujemy trójkąt miłosny, bo zbiegiem czasu Natsuki uświadamia sobie, że zaczyna coś czuć do Asahiego, ale w tej sprawie jest bezradna, gdyż zaprzyjaźniła się z Hanae, a nie wypada takich rzeczy przecież robić przyjaciółce. Do tego dochodzi jeszcze sam fakt, że od samego początku Natsuki gorąco wspierała koleżankę i namawiała ją, by nie poddawała się tak łatwo. No więc, cała trójka, jak widać cierpi, ze względu na sytuację, w jakiej się znalazła. Do tego jeszcze dochodzą przyjaciele Asahiego, głównie mam tutaj na myśli Hikaru, pracownika wypożyczali DVD, który jest z kolei zakochany w Hanae. No ale, żeby było jeszcze zabawniej, dziewczyna uważała go jedynie tylko za dobrego przyjaciela i nic więcej. Także, jak widać, każdy w tej dramie cierpi z powodu nieszczęśliwej miłości. Również Takashi przeżywa swoje pięć minut cierpienia, kiedy Natsuki go odrzuca. Biedaczysko, nawet zaczął na poważnie uczyć się surfingu, bo miał nadzieję, że to wzruszy Natuski i zadecyduje o tym, że wpadnie w jego ramiona XD. Choć ze wszystkich bohaterów, jakoś najbardziej było mi szkoda własnie Hikaru. Polubiłam tego chłopaka, mimo że wydawał się inny od reszty i był wkurzony na Asahiego, że tylko ranił Hanae. Marzył już dawno, by wyrwać się z rodzinnego miasteczka i zacząć karierę, jako reżyser w Tokio. W sumie to ja mu się nie dziwię, że wreszcie chciał zapomnieć o Hanae i w ogóle, o wszystkim, co go tak naprawdę przez długi czas trzymało na miejscu. Asahi zresztą chyba też nieco późnej zrozumiał, że jeżeli chce czegoś więcej od życia, to musi wreszcie zapomnieć o przeszłości i iść na przód. Raczej głównie uświadomiła mu to Natsuki, dzięki której zdołał w końcu dźwignąć się i zapomnieć wreszcie o swojej byłej. Przez cały czas trzymałam za nich kciuki, bo idealnie do siebie pasowali i chyba nawet dobrze się stało, że twórcy dramy pod koniec postanowili zrobić z nich parę, choć raczej od samego początku było wiadomo, że prędzej czy później tak właśnie się stanie ;p.  To, co mi się podobało w dramie, to ten epizod, kiedy wakacje dobiegły już końca i Natuski wróciła do Tokio. Mimo wszystko wciąż utrzymywała kontakt z Asahim, dzwoniąc wieczorami do niego, albo sms-ując i wysyłając sobie nawzajem zdjęcia (taa, głównie motyw Asahiego z "różowymi drzwiami/ szafą" mnie rozbawił). 


Natomiast co do Kasumi, to zawiodłam się na tej postaci. Typowałam, że tak z dnia na dzień zniknęła, nie mówiąc nic nikomu, bo może chorowała na coś i nie chciała obarczać Asahiego, lub miała jakieś poważane kłopoty. Tak, czy owak, przez pierwsze odcinki, naprawdę byłam ciekawa, co tak naprawdę się stało byłą dziewczyną Asahiego, ale kiedy w końcu prawda wyszła na jaw, to zrobiłam wielkie WTF i powiedziałam sobie, że jednak jej nie lubię XD. Postanowiła tylko zabawić się Asahim, gdyż zerwała z chłopakiem, którego kochała na zabój, no więc w młodym fotografie znalazła pocieszenie i tzw "bezpieczną przystań", pff, niezłe z niej ziółko. A powód jej wyjazdu był tak prosty, jak 2+2=4 XD. Jej były zadzwonił do niej i przeprosił, to ta zebrała swoje manatki i pognała prosto do niego, gdzie kilka dni potem wzięli ślub. Wtedy aż żal mi się zrobiło Asahiego, bo ten głupi kretyn, trzy lata swojego życia zmarnował, łudził się, że Kasumi jeszcze wróci do niego, a tutaj taka niespodzianka. A jednak przyjaciół należy się słuchać, oj należy XDD.


Tak myślę teraz, co by tutaj dalej jeszcze napisać i raczej nic sensowego nie przychodzi mi do głowy. Być może chciałam coś więcej dodać, kiedy byłam świeżo po dramie, jednak teraz niewiele pamiętam z tego, co pierwotnie chciałam tutaj umieścić. Mimo wszystko 'Summer nude' przyjemnie mi się oglądało w jesiennie wieczory, szczególnie chodzi mi o przepiękny krajobraz miasteczka i morza. Choć drama fabułą nie powala, ani niczym nowym nie zaskakuje- bo z początku mamy bohaterów nieszczęśliwych, każdy ma swoje jakieś tam problemy, to później wszystko ładnie kończy się happy end'em (czyli norma)-  to uważam, że dla fanów Yamapiego będzie czymś dobrym, no i jeżeli inni chcą obejrzeć coś, aby się odstresować, z naciskiem na pogodę, jaką aktualnie mamy, to polecam tą dramę. Myślę, że się spodoba, a jak nie, to po seansie zostaną ciepłe uczucia, bo wcale nie uważam, że zmarnowałam czas oglądając tą produkcję ;).


1 /skomentuj:

Kokoro-chan pisze...

xD
1) "Czołem ;p. " I Okiem! :D
2) Kryminały xD Dzisiaj oglądałam takie dwa filmy xP Ale w sumie jak by nie patrząc jak dzisiaj nic innego nie robię jak tylko oglądam filmie w towarzystwie klikania w CADzie xD
3) O "Summer nude" to już słyszałam od Ciebie jak nią oglądałaś xD
4) Zdjęcia z dramy xD Aż wakacjami zapachniało i fajnie :D Bo to miła odmiana od tego co jest za oknem xD
5) Dobra, nic innego więcej konkretnego nie wymyślę xD Jedynie jeszcze życzę aby Twoja wena Cię nawiedziła i sprawiła abyś napisała następny rozdział do opowiadania ;]
6) Do pisania!

Ps. Powodzenia w szukaniu szablonu! ;D

Prześlij komentarz