Hej ;p. Ale zimno, co nie? Brrr... ja to praktycznie siedzę pod grzejnikiem i z gorącą kawą, bo jest mi po prostu zimno -.-'. Coś strasznego, nie lubię takiej pogody, wolałam już, jak było wcześniej. Trochę słonka, trochę ciepełka i od razu człowiekowi się chciało żyć, a tak? Zero motywacji do czegokolwiek i jeszcze to marudzenie na wszystko, co się tylko da dookoła, ehh. Chcę już wiosnę... naprawdę ~ Jak dobrze pójdzie, to być może w przyszłym tygodniu z paczką wybierzemy się na łyżwy. W sumie fajnie by było, tak rzadko teraz się widujemy, że to coś strasznego jest. Mam nadzieję, że sesja dobrze im pójdzie, zdadzą wszystko w pierwszych terminach, no i spokojnie potem będziemy mogli spędzić ten czas razem, na lodowisku ;].
Tak właściwie zastanawiałam się dość długo, czy wstawiać tę notkę, czy też nie. No ale jak widać, w końcu się zdecydowałam i postanowiłam jednak ją tu umieścić. Film oglądałam jakoś tydzień temu, więc w sumie nawet i dobrze, że jeszcze dziś wzięłam się za napisane tych kilku słów o "Ore ore", bo później miałabym z tym mały problem, więc... XD. Sama nie wiedziałam, co dokładnie bym mogła napisać, gdyż film był dla mnie... po prostu pokręcony i moje odczucia na jego temat są różne, więc wolałam nic nie pisać o "Ore ore", ale jakoś podołałam temu ;].