Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

środa, 4 czerwca 2014

[Single] KA-TUN - In Fact (04.06.2014)

Hej ;). Dzisiejsza notka raczej nie powinna nikogo zaskoczyć ;p. To tradycja na moim blogu, której szczerze mówiąc, nigdy nie mogę się doczekać. Wraz z nadchodzącym nowym singlem, czy albumem od KT, nie potrafię znaleźć dla siebie miejsca xD. Należę do osób, które nie są zbyt cierpliwie, a już w ogóle jeżeli chodzi o czekanie na coś nowego od swoich ulubieńców. Mimo wszystko, jakoś i tym razem wytrzymałam te straszne męki, i w końcu mogę cieszyć się do woli nowym singlem od chłopaków ;p Niedługo też ma pojawić się album KAT-TUN'a <zaciera rączki> Także oficjalnie mogę ogłosić odliczanie dni do premiery ;]

W dalszej notce, jak zawsze znajdziecie linka do pobrania singla oraz w kilku zdaniach moją opinię o piosenkach ;). Chciałam wstawić jeszcze linka do ściągnięcia teledysku, ale jak na złość, jeszcze nigdzie nie pojawił się on w dobrej jakości. No nic, w każdym bądź razie, zapraszam do dalszej części notki XDD.

rar:


#1 In fact - Piosenka spodobała mi się w zasadzie od samego początku. Wystarczyło mi tylko puścić sam refren, bym mogła stwierdzić, że będzie to kolejna genialna piosenka KT XD. Co prawda, później jakoś ciężko mi było dostosować zwrotki do refrenu, kiedy w końcu pojawiała się krótka zapowiedź teledysku, ale to tylko taki drobny szczegół. Bardzo lubię w "In fact" zwrotki. Chłopaki fajnie zostali podzieleni na głosy. Ale zdecydowanie moim ulubionym momentem w tym utworku są te takie jakby rapowane fragmenty <3. W pierwszej zwrotce te partie dostały się Ue, którego słuchać na pierwszym planie, natomiast zaraz za nim słychać Junna. Z kolei w drugiej zwrotce, na pierwszym planie słyszymy Kame, a Maru bardzo ładnie robi za tło. Nie umiem inaczej tego wyjaśnić, ale jak ktoś słyszał już "In fact" to powinien wiedzieć, co mam na myśli. Z kolei, jeżeli chodzi o sam refren, to nie wiem czemu, ale podoba mi się to jak szybko śpiewają, głównie tę linijkę: "kaerou bokura wa bokura no arubeki hi made" ;p

#2 Belive in myself - Ten utworek krążył już w sieci od jakiegoś czasu. Nawet wcześniej, nim wyszła w końcu wiadomość, że KT wyda singla ;p. Ogólnie, to "Belive in myself" jest przeciętną piosenką. Śmiałabym nawet powiedzieć, że jest typowo Johnnysowa/Goingowa. Trochę jej brzmienie przypomina mi starsze piosenki KT, takie jak "Diamond", "Dramatic" i nieco "Brand new day". Nie zdziwiłabym się wcale, gdyby "Belive in myself" miałoby tego samego kompozytora. Jest to szybki i dość dynamiczny utworek, który osobiście mi się podoba. Nie wiem czemu, ale kiedy słucham "Belive in myself" to jakoś od razu mam dużo lepszy humor i dostaję powera do wszystkiego XD. W sumie tytuł wszystko wyjaśnia, hah XD.

#3 Birds - Zakochałam się w tej piosence, kiedy tylko usłyszałam z początku gitarę akustyczną <3 "Birds" trochę kojarzy mi się z "In the dark", może dlatego, że w podobnym klimacie została wykonana. W odróżnieniu od dwóch poprzednich piosenek na singlu, ta jest nieco wolniejsza i bardziej już utrzymana typowo w popowy sposób dla delikatnych piosenek. Bardzo lubię chłopaków w takiej aranżacji, więc tylko na plus, że w kolejnej ich piosence było mi dane usłyszeć brzękanie gitary akustycznej ;p. 

#4 Black  - Początek bardziej skojarzył mi się amerykańskim klimatem muzyki pop, trochę jakby rapem, czy hip-hopem. Nawet trochę powiało k-popem, co mnie nieco przeraziło XD Ale całe szczęście, dalej piosenka rozkręcała się w KAT-TUNowskich klimatach. "Black" strasznie przypomina mi stare czasy KT, bo ta piosenka jest dość mocno zbliżona do "12 o'clock", "Ai no Commando", czy nawet "Six senses". Po raz pierwszy, jak usłyszałam "Black", to wyobraziłam sobie do tego teledysk ;p. Ciemne, mroczne uliczki i chłopaków, jako coś w stylu "dzieci ulicy" z obszernymi bluzami i z kapturami na głowie XDD. Aż no normalnie, Koki idealnie by mi pasował do tej piosenki, i do mojej wizji z klipem...

#5 Dangerous - od razu mnie porwało. Nie wiem tylko, czy to główna zasługa Kame, który rozpoczyna pierwszą zwrotkę, czy może Uedy, który dostał zaraz po nim fragment XD. Mimo wszystko, Kame z Ue idealnie mi tutaj wokalnie spasowali. Z kolei w refrenie podoba mi się to pogwizdywanie w tle xD Nie wiem czemu, ale dałabym sobie lewą rękę uciąć, że to gwiżdże Kame XD. W "Dangeros" głosy chłopaków świetnie się ze sobą komponują i przeplatają, co zasługuje u mnie na ogromnego plusa. 

#6 My secret - Och, my God <333 <-- właśnie taka była moja reakcja na to cudeńko. Utworek jednym słowem jest po prostu prześliczny. Aż brakuje mi słów, by opisać moje emocje, które towarzyszyły mi podczas pierwszego przesłuchiwania tej piosenki. Właśnie na takie coś czekałam od chłopaków. "My seceret" zdobyło moje serducho w taki sam sposób jak: "Yuuki no hana", "Ano hi no you ni" i "Ano hi no mama". "My secert" wzruszyło mnie jak wcześniej wymienione przeze mnie trzy utworki. Właśnie w takich klimatach najbardziej uwielbiam KT. Mogłabym ich słuchać w takich wykonaniach godzinami i nie miałabym dość, przysięgam. Melodia tutaj jest cudowna, bo w tle słychać pianino, które dodaje jeszcze większego uroku całokształtowi. Każdy tutaj z chłopaków, dostał swój fajny fragment. Ale moim najbardziej ulubionym kawałkiem jest pierwsza zwrotka, gdzie Kame śpiewa "Kuchibiru" i "kissu". I jeszcze początek drugiej, oczywiście, też partia należące do Kame. Zaśpiewał to tak ciepło, że... idzie się totalnie rozpłynąć. Ale to ja, a ja głos Kame najnormalniej w świecie kocham. Uwielbiam też sam początek z  powtarzającym się "That's my secret". Wydaję mi się, że śpiewa go Maru i Junno. Bo z pewnością to takie odbijające się echo z "secert" to na bak śpiewa Maru. Tylko on potrafi tak wysoko śpiewać. Skoro już jesteśmy przy Maru, to podoba mi się jeszcze jego kwestia już przy końcówce, gdzie sam ciągnie refren, a potem w tle głos Kame: "Och, that's my secert"... Nie no, ta piosenka w całości jest fantastyczna i magiczna, i mogłabym jeszcze tak długo słodzić "My scert", ale nie ma to najmniejszego sensu. Więc lepiej już będzie, jak skończę ten swój długi wywód. Zachęcam po prostu przesłuchać "My secert", bo chłopaki odwalili kawał solidnej roboty. Kocham ich po prostu za takie numery <33. 

[PV] KAT-TUN - In fact:

Przepraszam za nieco kiepską jakość klipu, ale jeszcze lepsza nie pojawiła się w necie. Trzeba, niestety zadowolić się tym, co jest. Znowu jakość nie jest jakoś bardzo tragiczna, czy coś, więc spokojnie można oglądać ;)). Mi osobiście teledysk się podoba. Jest przyjemny dla oka, tylko mam jedno swoje małe ale. Kto mi KT ubrał w te wdzianka w kwiatki?! >___< Okey, ja rozumiem, że moda się zmienia i tak dalej, ale na litość boską, facet ubrany w kwiatki? <ściana>. Mam ochotę zamordować tego stylistę, grr. Znacznie lepiej już wyglądają w tych drugich ubraniach, w czarnych. Tylko szkoda, że tak mało w nich mają ujęć. Strasznie podoba mi się w tym klipie grzywka Junno <3 Żałuję tylko, że długo nie przetrwała, bo Taguchi obciął włosy i przefarbował się. No i Ue w blondzie prezentuje się wręcz jak młody bóg, do tego jeszcze strzela takimi minami, że fanki Tatsuyi powinny być zachwycone wyglądem swego idola ;). O Maru nie ma co dużo się rozpisywać. On od lat się nie zmienia, nic nie kombinuje ze swoim wyglądem, a wygląda cały czas świetnie. Oby tak dalej, Maru ;p. Natomiast jeżeli o Kame, to... Nie mam nic do jego obecnej fryzury ale Kame... Ja cię bardzo proszę, wróć do swojego brązowego mopa na głowie *_*. Tak, wiem, że narzekałam wcześniej na te jego skręcone włosy, ale dopiero teraz do mnie trafiło, jak bardzo pasowały mu tamte włosy. W tych czarnych nie jest źle, jednak to już nie jest "mój" Kame i ciężko mi jest się przestawić. Poza tym, jak obejrzałam making do klipu, to załamałam się. Kame strasznie mizernie wygląda i schudł. Mam ochotę po prostu go nakarmić, bo niezła z niego teraz chudzina ;|. No i momentami, jak są te ujęcia, w tych czarnych ciuchach, to Kame wygląda, jakby był członkiem nie boysbandu, a rodziny Adamsów. Eh, i znowu za dużo o Kame... Gomen ne ;p. Coś jeszcze chciałam napisać o samym klipie... A, już wiem. Podoba mi się jego montaż. Ten obraz dzielony na kilka części i te szybkie, przeskakujące ujęcia. Ponoć klip do "In fact" reżyserował ten sam człowiek co do "Gimme luv", więc podobieństwo jest uderzające XD.

0 /skomentuj:

Prześlij komentarz