Image Hosted by http://kizunanonippon.blogspot.com

niedziela, 29 stycznia 2012

(妖怪人間べム) Yokai ningen Bem. /Japońska drama.

-->
こんいちわ !
Ja się cieszę, że ten tydzień dobiegł już końca xD. Nie ma to jak weekend i pobieranie dram, wraz z azjatycką muzyką, serio ;p. Co prawda powinnam siedzieć i czytać 'Zbrodnię i karę', ale chęć napisania notki była ode mnie silniejsza ^^.
Wczoraj postanowiłam zacząć pobierać brakującą mi dyskografię min: The gazette, Dir end grey oraz D'espairsRay. Tych zespół jest jeszcze mnóstwo, ale póki co, postanowiłam się nad tymi skupić. Mam nadzieję, że przed wejściem ACTA to, co chcę mieć na dysku, będzie ;].
Wczoraj także postanowiłam pobierać dramę i trafiło na 'Devil beside you'. Jest to tajwańska drama (aż sama się dziwię, że oglądam coś chińskiego, no ale... ponoć nie samą japońszczyzną człowiek żyje ;p).
   

Drama miała emisję 21 października 2011 roku i pamiętam, że gdy widziałam zapowiedzi jej to, nie mogłam się doczekać, kiedy wyjdzie pierwszy odcinek z polskimi napisami. Chociaż, co do pierwszej wzmianki na temat tej dramy, miałam mieszane uczucia, gdyż anime w ogóle nie oglądałam, lecz co nie co czytałam o nim i obawiałam się, że sobie z tym kompletnie nie poradzą. Trzeba jeszcze wspomnieć, że gdyby nie główna rola Kamenashiego Kazuyi to bym w ogóle nie obejrzała tej dramy, a tym bardziej nic bym o niej nie słyszała. I główna zasługa tutaj leży po stronie Kame (którego ja wręcz uwielbiam) i jego gry aktorskiej ;). Szczerze, nie spodziewałam się, że aż tak szybko wyjdą polskie napisy do pierwszego odcinka, w ogóle do całej dramy. Bo była ona tłumaczona na bieżąco, więc było tylko jednodniowe (czasem tygodniowe) opóźnienie z emisją japońską ^^.
 

Jeżeli chodzi o fabułę to, z początku-tak jak wspominałam- miałam mieszane uczucia, bo po pierwsze: drama miała opowiadać o Yokai (mitycznych potworach, w których wierzyli kiedyś Japończycy), a ja zaś w ogóle żadnej dramy z tego gatunku nie miałam przyjemności obejrzeć. Natomiast po drugie: ci niby Yokai mieli starać się pomagać ludziom, aby sami przestali być potworami, a przemienić się w śmiertelników. Opis nie za bardzo ciekawy i wciągający, ale z którą dramą tak nie bywa? Filmu nie powinno oceniać się po opisie fabuły, lecz po ogółu ;). I mi się ta drama na prawdę bardzo, a to bardzo podobała xD.
  

Co do głównych bohaterów to, cała trójka zaskoczyła mnie pozytywnie. Już po pierwszym odcinku czuło się do nich sympatię, która rosła z odcinka na odcinek ;p.
Kame w roli Bema polubiłam już na samym początku. Troszeczkę śmieszyła mnie ta jego peruka, którą musiał nosić na planie filmowym, ale bardzo szybko zdołałam się do niej przywiązać. Te siwe/srebrne włosy pasowały mu nawet, no i ten kapelusz, też mi przypadł do gustu. Bem był głową rodziny i to na jego barkach spoczywała odpowiedzialność, aby jego i rodzeństwa sekret nie wyszedł na światło dzienne. Troszczył się o nich na swój własny sposób, troszeczkę były to ludzkie odruchy, ale bardziej trzymał się od nich na dystans. Chodził wiecznie smutną miną, na co ja patrzeć nie potrafiłam. Aż miałam chęć wejść do tego monitora i go przytulić, po czym zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Gdy od czasu do czasu na jego twarzy pojawiał się uśmiech, ja momentalnie sama do siebie, pod nosem także się uśmiechałam xD. Dziwny odruch, ja wiem, ale chyba każdy tak robi, widząc ulubionego aktora na ekranie ;p. A tak poważnie to, Bem trzymał wszystko w sobie, żadko kiedy dzielił się z własnymi uczuciami. Przede wszystkim nie potrafił przejść obok człowieka, który był w potrzebnie. I to chyba był jego słaby punkt. Chciał pomagać ludziom, nie bacząc na konsekwencje, że śmiertelnicy mogą go zranić, gdy ujrzą jego prawdziwą formę, nazywając go, nikim innym, jak tylko właśnie 'potworem'. Szukał na wiele sposobów mężczyzny z fotografii, którą znalazł przy sobie, gdy tylko ocknął się w lesie, nic nie pamiętając. Wierzył, że ów człowiek może coś wiedzieć na temat ich narodzin i  inności.
  
Druga z yokai była to Bera. Twarda kobieta, która twardo stąpała po ziemi. Czasami była szczera, aż do bólu. Udawała, że nic ją nie obchodzi, żaden człowiek w potrzebnie, jednak wewnątrz siebie potrafiła pomagać, tak jak to czynił Bem. Może nie tak samo, ale miała swój własny sposób, jak to było np z Koharu. Gdy pomogła tej dziewczynie na koniec powiedziała, że jeżeli decyduje się kogoś lubić, to jest w tym postanowieniu szczera xD. Potem nawet się zaprzyjaźniły, więc Koharu w Berze miała coś stylu starszej siostry. Czasami miałam wrażenie, że to właśnie Bera jest głową rodziny, a nie Bem. Często krytykowała Bema za to zaufanie do ludzi, że tak biegł im na pomoc, gdy znaleźli się w tarapatach. Bera nie darzyła ludzi zaufaniem, starała się trzymać od nich z daleka, gdyż już wiele razy była przez nich raniona, pomimo że im wiele razy pomogła. 
     
Trzeci i tym razem ostatni z yokai był to Bero, zamknięty w ciele dziecka, liczący gdzieś mniej więcej 8-10 lat. Jak na swój wiek, był bardzo odpowiedzialny i praktycznie nie dało się powiedzieć, że zachowuje się jak dziecko. Często bywało tak, że to właśnie on miał rację, lecz jak to zawsze bywa, dzieci się nie słucha. I w tym przypadku było tak samo. W sumie Bero to było takie słoneczko, które wprowadzało do tej dramy wiele ciepła i uśmiechu. Gdyby nie on, to ten film byłby naprawdę przygnębiający i smutny. Bero miał w sobie to coś, że bardzo szybko potrafił zdobyć ludzkie zaufanie, ponadto umiał się z nimi szybko zaprzyjaźniać. 
  
Kolejnym bohaterem, na którego trzeba zwrócić uwagę to, detektyw Natsume i jego rodzina, którzy zaprzyjaźnili się z yokai. Zawsze rozwiązywał te sprawy, w które byli zamieszani ludzie, którym chcieli pomóc yokai. Bardzo szybko odkrył prawdę, jaki sekret skrywają jego nowi przyjaciele. Z początku przerażał go ten fakt, lecz zdołał się przełamać, gdyż przekonał się wiele razy na własne oczy, iż te potwory tak naprawdę mają dużo lepsze serce, niż nie jeden śmiertelny stąpający po tym świecie. Jego córka, Yui już w pierwszym odcinku polubiła i zaprzyjaźniła się z Bero.
 

Następni bohaterowie, to min. wspomniała przeze mnie wcześniej Koharu ze swoją rodziną. Jej krewny był dobrym biologiem, z kolei jego przodek miał coś wspólnego z narodzinami gorzej, ze stworzeniem yokai. To właśnie dzięki niemu mieli drugą laskę, która-jak się potem okazuje-została wykonana z ludzkich kości. Jedną mieli już, gdy przebudzili się w lesie. Dalej widz dowiaduję się, że istnieją trzy laski. A więc pytanie, gdzie jest trzecia laska?
 
Ostatnia i chyba najważniejsza z postaci to eee... I tutaj mam problem, jak ją nazwać, gdyż nie posiadała ona imienia. Był to starszy człowiek, który także był yoai tyle, że właśnie przeciwieństwem do naszej trójki. Oni chcieli pomagać ludziom- ten człowiek, wszystko robił na przekór. Powodował on w śmiertelnych, że swoje złości i nienawiści wyciągali na światło dzienne, gdzie właśnie dochodziło do tego, że popełniali przestępstwa. Nasza trójka poznawała wcześniej daną osobę, ten stary człowiek z kolei wstrzykiwał im 'dziwną' maź, która właśnie prowadziła ich na złą drogę, a detektyw Natsume zaś rozwiązywał sprawę tych ludzi. I błędne koło się zamykało. W dalszych odcinkach dowiadujemy się, że to owo Coś (czyli ten stary człowiek) to jakby jest bratem naszych głównych bohaterów, tyle że jeszcze przed narodzinami był tak zachłanny życia, że postanowił 'wydostać' się na świat i skradł ciało profesorowi, który chciał stworzyć sztucznych ludzi.
  
Ogólnie dramę bardzo przyjemnie się oglądało i nie mogłam się doczekać następnego odcinka. Akcja wciągała z odcinka na odcinka i robiło się coraz ciekawiej. Już po oglądnięciu raptem kilku odcinków, widz sam wymyślał własne teorie na temat ich utraty pamięci, jak i samych narodzin. Gra aktorska również bardzo dobra, w szczególności naszych yokai ;P. Dramę polecam fanom fantastyki, jak i fanom Kame. Poza tym warto jest obejrzeć coś innego, niż tylko dramy szkolne, czy miłosne ;].
Na koniec dodam tylko tyle od siebie, że z początku wzięłam się za tą dramę ze względu na Kame, ale szybko potem przekonałam się, że cała drama jest naprawdę fantastyczna i z przyjemnością obejrzałabym ją jeszcze nie jeden raz ;).
  

3 /skomentuj:

Anonimowy pisze...

Jeśli chodzi o ACTĘ, to staram się być na bieżąco z newsami o niej i powiem ci, że są duże, nawet bardzo duże szanse, że ta ustawa nie wejdzie w życie. Teraz nagle politycy zaczęli trząść portkami i w rządzie każdy prześciguje się, kto jest bardziej przeciwko tej ustawie. Zresztą, to jeszcze musi przejść przez parlament i nawet jeśli jakimś cudem by to przeszło, to jeszcze musi zatwierdzić sejm, a i tutaj zdania są bardzo mocno podzielone.
Trzeba więc mieć nadzieję;)
A jeśli chodzi o dramę, to ja również obejrzałam ją dla Kame, z tą różnicą, że mnie się drama akurat niespecjalnie podobała, ja szczerze mówiąc, wynudziłam się strasznie, przy tych wszystkich odcinkach zrobionych na jedno kopyto. A końcówka jeszcze bardziej utwierdziła mnie, że to był zmarnowany czas.
Ja się chyba ostatnio coraz bardziej wybredna robię, hahaxD Bo coraz mniej dram mi się podoba i mało co mnie wciąga na dłuższą metę.
Pozdrawiam

Every

Anonimowy pisze...

Heh, też powinnam czytać zbrodnię i karę, ale jakoś mi się nie chce ;)
Co do acta, liczę, że ona nie wjedzie w życie. I powodzenia z pobieraniem, dopóki jeszcze można.
Osobiście sobie tego nie wyobrażam. Załóżmy, że podoba Ci się jedna piosenka, to teraz trzeba będzie kupić całą płytę, choć reszta kawałów Cię nie interesuje.

Serdecznie zapraszam na NN
[pocalunek-lowcy.blog.onet.pl]

Anonimowy pisze...

Witam,
mam pytanie, czy wiesz może gdzie znajdę tą dramę z polskimi napisami?

Pozdro!

Prześlij komentarz