Oo, widzę, że sporo osób zagłosowało w ankiecie. Szczerze powiem, że nie spodziewałam się, że ktoś się odezwie, a tutaj proszę. Bardzo dziękuję Wam za oddane głosy, bo teraz wiem, na czym głównie mam się skupić ;). No dobra, już, już nie zanudzam. Póki co, mamy jeszcze wakacje, tak? XD No więc dzisiaj notka idealna, bo w sumie wakacyjna ! ;p
Obiecałam ostatnio, że napiszę recenzję na temat najnowszego singla Jina, także dotrzymuję słowa i dzisiaj właśnie o nim poświęcam wpis ;). Ogólnie, to przepraszam za dzisiejsze moje pisanie. Trochę zmęczona jestem po pracy, w dodatku ten upał, także... żeby nie było, że coś się powtarza, przynudzam, czy za dużo marudzę. No nic, na wszelki wypadek wolałam uprzedzić, żeby później nie było ;p.
Rar:
Nie spodziewałam się, że na wakacje, Jin coś wyda. W sumie to nawet ucieszyłam się, kiedy pojawiły się wzmianki, co do jego powrotu. Byłam ciekawa co też to Akanishi nagra. Po pierwszej zapowiedzi, która wyszła, jeszcze bardziej byłam ciekawa i nie mogłam się doczekać premiery ;p. Ogólnie, na singlu znajdziemy trzy piosenki: "Hey what's up", "KEY TO YOUR HEART ~Kimi no KOKORO no Kagi~" i "Summer loving". Co prawda, spodziewałam się trochę czegoś innego... jednak nie czuję się zbytnio zawiedziona, czy coś w tym stylu. Po prostu inaczej sobie wyobrażałam jego powrót, ot to ;p.
*Hey what's up. Od razu wpadło mi w ucho. Już widząc pierwszą zapowiedzieć teledysku piosenka przypadła mi do gustu. Idealna na zabawę, tak myślę, by wyszaleć się i wytańczyć. No, głównie na takie wakacyjne imprezy, najlepiej gdzieś na działce u kogoś, czy nad jeziorem. Sądzę, że utwór ten dobrze by się właśnie tam spisywał XD. W zasadzie, to żałuję, że nieco wcześniej nie wydali tego singla, bo ja już miałam swoje wakacje w Norwegii i imprezki również były, także "Hey what's up" idealnie by tam mi pasowało ;p. Szczerze, "Hey what's up" specjalnie mnie nie porwało. Szału też nie ma, jak dla mnie. Piosenka, jak każda inna, nie ma co tutaj ukrywać. Jednak mimo wszystko, przyjemnie jej się słucha, kiedy za oknem tak grzeje XD. Jin, jak to Jin, zawsze lubiłam jego głos. W każdym wykonaniu, nieważne, czy w popowych kawałkach, czy nieco mocniejszych, jak za czasów KT. Choć ja i tak będę upierać się przy swoim, że Akanishi dużo lepiej brzmiałby w rockowych klimatach. Bo kto jak kto, ale on wiele razy już to udowodnił, że kawał głosu to on ma. Jednak nie zamierzam z nikim się kłócić o to, w czym Jin dobrze brzmi, a w czym nie :P. Każdy ma swoje zdanie, także ja trzymam się swojego i przy nim zostanę, więc... XD Jego popowe kawałki lubię, to nie jest tak, że widziałabym go tylko w rocku. Bo Jin, jak dla mnie, to taki kameleon. On po prostu w każdym gatunku muzycznym by się odnalazł, tak myślę. Więc, skoro dobrze się czuje w tym, co robi i lubi to robić, to niech śpiewa sobie pop, czy co tam chce ;p. Byle jego piosenki właśnie były o zbliżonym charakterze, jak właśnie "Hey what's up" ;p.
* Key to your herat ~Kimi no kokoro no kagi. Pierwsze, co usłyszałam, to "lalala...", które wywołało na mojej twarzy szeroki uśmiech. Sama nie wiem, czemu XD. Tak fajnie mi to zabrzmiało, że kiedy piosenka mi się skończyła, włączyłam ją po raz drugi. Nie wiem, co mam napisać na jej temat, poza tym, że jest naprawdę fajna. Z chęcią dowiedziałabym się, o czym śpiewa w niej Jin. Jeszcze nigdy chyba mi się to nie zdarzyło, żebym tak się zastanawiała, o czym jest dany utwór (poza wyjątkami, rzecz jasna) :P. Jedynie wyłapuję poszczególne słówka z angielskiego, ale to nic mi nie daje. W sumie to trochę jestem za leniwa, by poszperać za przekładami w necie, więc poczekam sobie, jak ktoś może wstawi tłumaczenie polskie;p.
* Summer loving. Ogólnie, to tutaj też nie mam do czego się zbytnio doczepić. Chociaż nie, mam... Nie podoba mi się, że głos Akanishiego jest przerobiony komputerowo. On naprawdę ma ładną barwę głosu, w dodatku charakterystyczną, a te efekty "sztuczne" tylko to zacierają. Osobiście, wolałabym, aby jego wokal pozostał czysty i naturalny, a nie przerabiany komputerowo. Nie podoba mi się to ;/.
"Summer loving", to kolejna piosenka w odsłonie popu. Również przyjemna dla ucha, chyba jeszcze bardziej, niż "Hey what's up". Zwłaszcza słowa: "Feel the music, turn it up", jakoś utknęły mi najbardziej w pamięci. No i najbardziej, w całym utworze poda mi się wstęp ;p.
PV:
Nie wiem, czemu blog nie pokazuje mi video z yt, tylko wyskakuje, że nie odnaleziono danego klipu ;/ Także podaje tylko linka na youtube. Nie pobierałam osobiście teledysku na komputer, to też nie jestem wstanie go załadować na bloga -.-. No nic, mam nadzieję, że link wystarczy ;p.
Co do PV, to mi się podoba. Naprawdę XD. Niby nic ciekawego tam się nie dzieje, jest tylko jakaś impreza, dużo ludzi, różnej maści i kalibru. Wszyscy dobrze się bawią i w ogóle. No teledysk w stu procentach wakacyjny: morze, statek, drinki, tance i,t.p XD No fajnie, fajnie... nic lepszego mi do głowy nie przychodzi, także przepraszam za to XD. Troszkę śmiać mi się chciało, jak ujrzałam włosy Jina. Wygląda, jak baranek, jednak nawet pasuje mu taki mop na głowie. No i jego koszulka <3 z napisem "TOKYO", ja też chcę taką, noo!! :P. W każdym bądź razie, zachęcam do oglądania, bo PV naprawdę jest przyjemne ;).
1 /skomentuj:
Ehh, ten Akanishi. Można było się spodziewać, że jak coś wyda to właśnie tego typu muzę. No szkoda trochę, bo wole go w ostrzejszych kawałkach. Najbardziej mi się spodobało "Hey what's up", teledysk ma fajny do tego :D I tego jego loczki, heeee<3 Mi też się spodobała ta koszulka z napisem "TOKYO" , więc jak już to zakupimy sobie je razem!
I tego, powodzenia w tej nowej szkole. I tak sobie poradzisz! :D
Psiku^^
Prześlij komentarz