Hej ;] Skończyłam wczoraj oglądać koreańską dramę (tak, koreańską, aż sama się dziwię), więc postanowiłam napisać parę słów na jej temat. Mam nadzieję, że chociaż w połowie moje wypociny zachęcą kogoś do obejrzenia tego tytułu. Dawno nic nie wrzucałam z moich pseudo recenzji, także postanowiłam to zmienić. Postaram się teraz częściej coś dodawać, jeżeli chodzi o dramy, które miałam przyjemność obejrzeć. Za wszelkie błędy z góry przepraszam, bo chyba wyszłam już z prawy, jeżeli chodzi o ich pisanie.
Ostatnio nieco zaniedbałam dramy (te z najnowszego sezonu i z ubiegłych) w porównaniu do muzyki azjatyckiej, dlatego uznałam, że czas na zmianę. Od teraz będę się starać, by zachować jakiś porządek tutaj na blogu, bo ostatnio zdaje się, że za dużo było opowiadania XD.
Cinderella's Sister:
- Tytuł oryginalny: 신데렐라 언니
- Tytuł (latynizacja): Sinderella Eonni / Sinderella Unni
- Tytuł alternatywny: Cinderella's Sister / Cinderella's Like in Fate
- Tytuł polski: Siostra Kopciuszka
- Gatunek: melodramat
- Liczba odcinków: 20
- Obsada: Moon Geun Young, Seo Woo, Chun Jung Myung, Ok Taec Yeon.
- Nadawca: KBS 2TV
- Emisja: 31.03.2010 - 03.06.2010
- Czas emisji: środa i czwartek, 21.55
- Piosenka przewodnia: Yesung (Super Junior) - 너 아니면 안돼 (It Has To Be You)
- Soundtrack: Cinderella's Sister OST
Ne wiem, dlaczego akurat skusiłam się na coś koreańskiego. Nie, żebym miała coś do produkcji z tego kraju, czy coś, tylko po prostu jakoś nie przepadam za samą Koreą, no i przede wszystkim razi mnie język- ale to chyba powoli zaczyna się zmieniać. Też jakoś nie ciągnie mnie zbytnio do dram z Korei z prostej przyczyny, ilość odcinków i ich długość. No nic, jednak to nie zmienia faktu, że postanowiłam obejrzeć Cinderella's Sister. Sama drama z początku mnie zaciekawiła, głównie dlatego, że akurat trafiłam na taką, gdzie został ukazany typowy dom w stylu koreańskim. Nie tylko dom, jak później się okazało, była pokazana praca na wsi Koreańczyków przy wyrobie wina, co jeszcze bardziej mnie ciągnęło do tej dramy, gdyż przedtem nie miałam żadnej styczności z kulturą tego kraju. A wiadomo, że to nowość, więc z przyjemnością oglądałam, kiedy akcja przenosiła się do browaru. Uważam, że bardzo dobrze ukazali tutaj wszelkie prace i nawet mowa o drożdżach była i w ogóle, ale po 20 odcinkach miałam serdecznie dość, kiedy znowu akcja zaczynała się kręcić wokół problemów firmy. Szczerze się przyznam, że nudziło mnie to i niekiedy nawet nie czytałam dokładnie napisów. Nie interesowało mnie to, według mnie, powinni bardziej obkroić te wszystkie wątki związane z browarem, a bardziej skupić się nad wątkiem np matki Eun Jo.
Główna bohaterką jest Eun Jo. Poznajemy ją, jako nastolatkę, która no... nie ma zbyt fajnego dzieciństwa. Ciągle musiała przenosić się z matką, ta z kolei miała naprawdę serdecznie gdzieś córkę, mimo że upierała się wiele razy, że wszystko to co robi, to jest dla niej. Eun Jo była strasznie skryta i nieufna w stosunku do ludzi. Często w młodości myślała, aby porzucić matkę i nigdy więcej do niej nie wracać. Była przekonana, że życie, gdzie nie ma matki, byłoby o wiele spokojniejsze i dużo lepsze. Jednak mimo wszystko nie potrafiła tego zrobić i kiedy już miała opuścić pociąg, gdy jej matka zasnęła, prawie jej się to udało, jednak coś ją powstrzymało. Prawda jest taka, że Euno Jo wiele razy ratowała jej tyłek, martwiła się o nią, czego niestety jej matka nie umiała odwzajemnić. Potwornie odnosiła się do córki, szarpała nią i w ogóle. Nie wiem, jak to tam jest do końca w Korei, jakie nawyki mają i zachowania, ale słowa, którymi rzucała do córki były naprawdę poniżej zera. Nic dziwnego, że dziewczyna zamknęła się w sobie. Sama nie wiem, co bym zrobiła na jej miejscu, gdyby tak mnie własna matka poniżała. No nic, jak na Euno Jo nieszczęście, czy też szczęście, jej matka w końcu trafiła na odpowiedniego faceta. Przede wszystkim, był to chyba pierwszy facet w jej życiu, który nie podniósł na nią ręki i nie żaden pijak. Aż naprawdę się zdziwiłam, że taki człowiek, jak Goo Dae Sung, zwrócił uwagę na taką kobietę, a już w ogóle, że w niej się zakochał. Tak więc, zagubiona Eun Jo trafiła do dość bogatej rodziny, w której jeszcze bardziej nie jest wstanie się odnaleźć. W domu swojego ojczyma, Goo Dae Sung poznaje zupełnie inne życie, jakie dokąd wiodła. Poznaje swoją przyszywaną siostrę Goo Hyo Sun, która jest rozpieszczona do granic wytrzymałości. Jest zupełnym przeciwieństwem do Eun Jo no i przede wszystkim gadatliwa. Przez pierwsze kilka odcinków miałam ochotę po prostu tej dziewczynie zakleić usta, albo udusić. Nie dość, że gadała bezsensu, co chwilę beczała o byle co, to jeszcze o wiele za dużo mówiła. Widziała, że Eun Jo nie chce z nią rozmawiać, że woli pobyć sama, to ta celowo łaziła za nią, jak cień i smęciła jej za uszami. Myślałam, że szybko skończy się moja przygoda z tą dramą przez tę bohaterkę, ale jakoś dotrwałam do samego końca. W domu ojczyma, dziewczyna również poznaje jedno z pracowników firmy ojca Hong Ki Hoon, z którym, można powiedzieć, że się zaprzyjaźnia. Kiedy Eun Jo nie radziła sobie z matematyką w szkole Ki Hoon udzielał jej korepetycji, starał się z nią nawiązać kontakt, ale mimo wszystko, dziewczyna pozostała nieugięta.



Wcześniej wspominałam, że mogliby bardziej skupić się na wątku Kang Sook, niż na problemach firmy. Choć matka Eun Jo miała swój epizod w dramie, to jak dla mnie było go o wiele za mało. Niby jej postać została idealnie ukazana w każdym calu, od wredniej wiedźmy, niczym macochy z Kopciuszka, do jej metamorfozy. Poznajemy ją, jako okropną matkę, która jest egoistką do takiego stopnia, że aż głowa boli. Potem udaje troskliwą mamusię w stosunku do Hyo Sun. Poświęca jej dużo uwagi, czego nigdy wcześniej nie zaznała od niej prawdziwa córka. Kiedy umiera jej mąż, pokazuje swoje oblicze. Znowu staje się wiedźmą do granic wytrzymałości. Ale zmienia się dopiero, kiedy w domu znajduje pamiętniki Dae Sung, gdzie dowiaduje się, że mąż doskonale wiedział, co robiła i jak odnosiła się do córek. Wtedy nawet zmieniła zachowanie, co do pracowników winiarni. Ze złej kobiety, przemienia się w miarę dobrą panią domu. Ja bym może bardziej się skupiła nad wątkiem jej romansu, bo w dramie była tylko mowa o tym i może pokazana jedna scena, jak pije z tym swoim kochankiem.
Aa, no i zapomniałam o Han Jung Woo <33. Ta postać chyba najbardziej ze wszystkich mi się spodobała. "Przyjaciel" z dzieciństwa Eun Jo. Mieszkał z nią i z jej matką u jej kochanka. Później po latach postanowił odnaleźć Eun Jo i zaczął pracować w fabryce jej ojczyma. Tak jak w dzieciństwie obiecał jej, że ją znajdzie i się nią zaopiekuje, tak dotrzymał obietnicy. Można powiedzieć, że był na każde jej zawołanie, a ona tak chłodno go traktowała. Z początku w ogóle go nie poznała. W sumie jej się nie dziwię, przecież strasznie się zmienił i wyprzystojniał XD. Fajny miał ten kij (czy co to było), gdzie miał napisane, że "Eun Jo na zawsze dziewczyną Han Jung Woo". Myślałam, że padnę, kiedy ten kij zobaczyłam. Ale nie no.... słodki był XD. I szkoda, że Eun Jo go odrzuciła. Gdyby nie on, to raczej zginęliby marnie w tej całej winiarni XD.

Chyba nikogo już ważnego nie pominęłam, a jeżeli tak to przepraszam. Jestem świeżo po dramie i póki co, jakoś nie umiem tego sobie wszystkiego w głowie poukładać, co bym jeszcze chciała tutaj dodać. Jednak widząc po tym, jak się rozpisałam, to uważam, że tyle wystarczy, by Was nie zanudzić, czy zniechęcić XD. Podsumowując, mimo że to jest moja pierwsza drama z Korei (pomijając film, który widziałam bodajże jakiś rok temu, czy dwa lata temu), to Cinderella's Sister podobała mi się. Może i było zbyt dużo odcinków (bo 20) i jak dla mnie, spokojnie mogli skrócić dramę o połowę. Inne wątki skrócić, pozostałe bardziej dopracować, to wcale nie uważam tej produkcji za złą. Każdy na swój gust i ja nie jestem fanem dram, gdzie główna akcja toczy się tylko wokół problemów jakiegoś przedsiębiorstwa, mnie to po prostu nudzi (tak, wiem powtarzam się ;p). Dla miłośników dram z tego kraju, uważam, że ten tytuł przypadnie Wam do gustu, bo jest szereg rozmaitych postaci i wątków, więc każdy może wybrać, to co lubi. Jako melodramat, uważam, że Cinderella's Sister idealnie się w tym sprawdza. Cieszę się, że akurat moją przygodę z koreańskimi dramami zaczęłam właśnie od tego tytułu, bo było mi dane choć troszkę zapoznać się z kulturą tego kraju. Mam nadzieję, że to nie pierwsza i nie ostatnia moja koreańska drama :)). Jeżeli znajdzie się tutaj jakiś miłośnik dram z tego kraju, to byłabym wdzięczna za podanie kilku ciekawych tytułów z Korei, które warto-jego zdaniem- zobaczyć ;].
0 /skomentuj:
Prześlij komentarz