
Heeej ;p. Tak serio, to ostatnio zaczęłam się zastanawiać po co pisać "Hej" skoro rzadko kto tu wchodzi, no ale przywitać się trzeba tak wymaga kultura, także no... no więc się Kaoru wita z tymi, którzy tutaj od czasu do czasu zaglądają i napiszą parę miłych słów w komentarzu. Chociaż wiadomo, wiosna jest, to nie każdemu chce się coś napisać, bywa ;). Jak widać, znowu wróciłam do białego tła. To czarne jakoś takie mroczne i z tą czerwienią, to tak odstraszało, co nie? Tzn, ja takie wrażenie miałam po paru dniach, dlatego dziś się zmotywowałam i zmieniłam na białe. Tak szczerą prawdą, to mroczny wygląd bloga już mnie nie kręci, jak dawniej, gdy to jeszcze kończyłam gimnazjum i wszystko mnie jarało, co czarne... no cóż, dzieci w gimnazjum bywają strasznie dziwne. Człowiek dopiero wyrasta z tego wszystkiego, gdy idzie dalej. Właśnie, moja bratanica dziś pisała testy, jestem ciekawa jak jej poszło *trzyma kciuki*. Mam nadzieję, że dobrze jej pójdzie.
Ja to w sumie siedzę już w domu. Moja szkoła jest tak śmieszna, że nie wiem, czy płakać, czy się śmiać. Zamiast lekcje przedmiotów maturalnych powinny być prowadzone normalnie, to już od zeszłego tygodnia nic nie robimy na lekcji. No więc, skoro oceny wystawione i jest po konferencji, to po co siedzieć w tej szkole? Staram się pisać moją pracę maturalną, ale strasznie opornie mi idzie. Dzisiaj ledwo co poczytałam materiały, które wykorzystam do pracy i tyle. Na tym się skończyło... chociaż, nie... Kaoru napisała sobie jakiś tam plan. Marny, bo marny, ale ważne, że jest. Więc przynajmniej nie ma, że się obijam i nic nie robię, prawda? Próbuję się motywować, ot co robię ;).